Kubi Producent - Jumpman lyrics

Published

0 231 0

Kubi Producent - Jumpman lyrics

[Zwrotka 1] Zaczynałem od zera, nie umiałem rzucać Miałem wyjść na ludzi, a chodzę po ludziach Skończyłem gimnazjum i rzuciłem szkołę I sam zacząłem raperów nauczać Śmiali się ze mnie, że mam te same ciuchy I chodzę z babcią za rękę Dziś mam twą panienkę, choć ona woli nazywana suką być Przynajmniej przeze mnie Masz problem do squadu? To podbij do squadu Ze squadem upewnij się, że masz przewagę Weź kierowcę, nie mam hajsu na koncie - nie zadzwonię po karetkę jak coś Ci się stanie 98, a już zjadam scenę, jak robię tę forsę to się dzielę chlebem I nie wiem, nie wiem, czy fenomenem gry jestem, lecz rozjebię, jebię ich Jakbym nie jarał, to chodziłbym w Gucci Jakbym oszalał, to kochałbym suki Moja gwardia to młoda krew I nie chodzi tu o twój pierwszy seks Rzucamy za trzy - dobry rzut Mój diler za trzy ma dobry buch Kiedyś zdarte trampki, zdarte łokcie Dziś pijane fanki i robimy forsę Wjeżdżam dabem w dziwki, czuję się jak młody bóg Ona jest zalana, no to kładę ją na stół Jak nas widzisz typie, no to nisko, nisko Ale krzycz pełną pizdą kiedy kurwa wbijamy tu w klub Białas mnie zauważył, SB wybrało mnie - kurwa wydało się Nie stawiałeś na mnie? To czas klękać Czarny koń to już biały pies Dawaj dłoń albo żałuj mnie Strzelaj w skroń albo szanuj mnie Nie mam zamiaru udawać 2115 to gang, SB to mafia Oni mówią, że to niemożliwe że że Bedi znowu wszedł wszedł, mówią że to fejk jest Jestem wszędzie, mam pełne ręce jak sucz po koncercie, typie Pomyśl zanim znów otworzysz gębę, typie To jest definicja słowa "benger", typie Moi ludzie już są wszędzie, typie Nie pytaj się mnie co robimy, ROBIMY PENGĘ TYPIE! [Hook x2] Jumpman, jumpman, jumpman Na tę scenę robię wsad Jumpman, jumpman, jumpman A mam siedemnaście lat Jumpman, jumpman, jumpman Ze mną jest mój cały squad Jumpman, jumpman, jumpman Tak odbijam się od dna [Zwrotka 2] I palę i piję i palę i piję i palę i piję jak WOOOOO Twoja dupa czegoś szuka, coza suka Niech wskoczy mi tu na chuj I wchodzę na, wchodzę na, wchodzę na Wchodzę na, wchodzę na, wchodzę na backstage Mordo, to Bóg przemawia przeze mnie - to nie żaden playback Mówiłem że wezmę całą tę scenę, później lub wcześniej Mojego miasta nie wrzucę na mapę - nie wrzucę na mapę? Bo ono już jest w niej Bydgoszcz, Bartodzieje - wiesz co się dzieje? Typie co się dzieje? Chyba czuję jak wchodzi mi... Faza, mordo nie dzwoń po lekarza Mówiłem, że zrobię bałagan, raban Twoi ludzie zbledli jak Hannah Montana Flow uliczne jak Kaz Bałagane, twój rap to z deka żenada Mój rap? Hm, zmieniłem flow Już z piętnaście razy na piętnaście wersów Brak twarzy to brak rozprawy, U Ciebie brak mózgu to brak sensu Patrz na nich, szczena opadła Moja kariera to wasz sprawdzian Ci co hejtowali, chcą pięć dać nam Są bardziej naiwni niż piętnastka Mówili "Bedi nie wejdzie, nie zrobi Nie będzie nam szkodzić, no bo jest jeszcze dzieciakiem" Teraz ich boli, że Bedi to zrobił, ty jak się nie boisz - poznaj moją mafię [Hook] Jumpman, jumpman, jumpman Na tę scenę robię wsad Jumpman, jumpman, jumpman A mam siedemnaście lat Jumpman, jumpman, jumpman Ze mną jest mój cały squad Jumpman, jumpman, jumpman Tak odbijam się od dna [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.