Kuban - Chore Jazdy lyrics

Published

0 176 0

Kuban - Chore Jazdy lyrics

[Refren] (x2) Uwalniamy swą chandrę, krajobrazy jak w bajce To jak dragi, jak po ekstazie, na chore jazdy masz parcie Znam Cię, na chore jazdy masz parcie Bo to jak dragi, jak po ekstazie, na chore jazdy masz parcie [Intro] Powoli już tracę świadomość Zaczynam już widzieć różowo No-h*mo choć lubię ten kolor Jest mi tak dobrze i błogo [Zwrotka 1] Ciągle we śnie jak DMX, a mam uliczne marzenia jak Nas Tyle, że życie jest jedynie tym, co zrobisz z nim Ty Jak wspólny ich track Taki mój fach - Mówię jak Devin the Dude A ciągle myślimy jak dzieci i chuj Rap i Kuban jak blety i skun, nie stój mi tu jak manekin i już Gadam od serca tylko, że rzadko jak chodzi o pannę Bo zostanie mi jedynie kiecka, jak po Kelis na Nasa okładce Zabawne, nieźle, stawiam na rap grę nie sprawy studenckie Wiadomo szkoda mi zawieść jest matkę, dlatego zrobię już tą magisterkę Mój mały stand-up, biały Chappelle wywija się z getta Jedyny śmiałek w oparach kurestwa, jedynie jemu tu cieszy się gęba Haa, jedynie jemu tu cieszy się gęba, zęby ostre aż boli mnie szczęka Mam młodowilcze zapędy od dziecka Boki zrywam jak floty nie mam, ma dziurę kieszeń już każda Koniczyna do dżoji nieraz, gdy rura pękła jak flaszka Schodzę z wyra jak tylko trzeba, bo wiecznie liczę na aplauz Nowy wymiar, bo w podstawowych nie odnalazłem się w ramkach [Break] Nie.. nie odnalazłem się w ramkach Nie, nie, nie odnalazłem się w ramkach Nie odnalazłem się w ramkach, nie odnalazłem się w ramkach A teraz wszyscy, uwalniamy swą chandrę [Refren] (x2) [Break] Hej ziomuś chyba mi wchodzi Sączące się wino i molly Nie czuję nad sobą już żadnej kontroli He! Nie czuję nad sobą już żadnej kontroli [Zwrotka 2] Mój pokój niczym burdel i biegam po nim jak dziki skurwiel Pasuje do mnie jak mini kurwie, jest mini-studiem mój mały świat Jak kibic pójdę za tymi, którzy tu wbili słusznie Dostanę pewnie za to CD szóstkę A dziewczyny wkrótce będą stały w drzwiach No i co? Z moim flow, mam pro występy jak Tony Hawk Chillout z nią, nie spinaj ziom, wiem styl mój trochę nad wyraz, co? Jacka** flow, gdy flacha w dłoń, jedziemy zawsze pod zakaz boy Louis Vuitton, Gucci, Coco - czekam aż w końcu jej znudzi się to (Taaaaa) Hej, żyję jak każdy mój ziomek Mam prawo mieć coś na sumieniu, tak samo jak wszyscy ci twoi idole Rozterki młodego rapera? Ja patrzę już szerzej, bo szkoda zachodu To wszystko jest ciężkie jak metal, papieros i kawa stawiają do pionu Rap - jestem w chuj wprawny, to łatwizna jak rzut karny Zadbany przez fanów, tak pnę się do góry i rosnę jak narcyz Brat, choć to mój zaszczyt, młody jestem więc głód nagli Im starszy tym lepszy i nie dość, że słodki to jeszcze wytrawny [Break] Heee, uwalniamy swą chandrę, aha Uwalniamy swą chandrę Uwalniamy swą chandrę Uwalniamy swą chandrę Uwalniamy swą chandrę Uwalniamy swą chandrę [Refren: Kuban] (x2)

You need to sign in for commenting.
No comments yet.