[Intro] To nie chodzi o to, że ja czegoś szukam. Nie Chodzi o tą jedną laskę, kurwa jedną laskę. Czaisz? Pierdolę wszystko [Verse 1] Jeśli chodzi o związki to mam to w dupie i w sumie nic więcej Choć jest jedna, przez którą lód zamienia się z powrotem w serce Za jeden uśmiech dałbym obie ręce uciąć sobie Ale przecież nie mogę, znowu świat sobie pierdolę A ty nigdy mi nie powiesz, że mam ułożone w głowie Boga nie ma, ale jeśli wierzysz to idź już sobie ze swoim bogiem [Verse 2] Do kieszeni wpada C18H21NO3 Uśmiech na twarzy, jeszcze tylko szafir, dynks i git Mam Sprite'a litr, ale nie na kaca, filtracja, ekstracja Nie mogę o niej myśleć, bo mi nic to nie ułatwia Jestem jest jak Harvey Dent - twarz, którą mam już normalnie I maska uśmiechu przed uczuciem, że jest przejebanie [Bridge] Loneliness this is sh** I don't like I'm sippin' on the lean to touch the sky, damn N' I run for you, Ima Forest Gump This is my road to no-here But I will try [Verse 3] Lej to szybko z gwinta, nie łyżką, wysuszony pysk obchodzi wszystko To jest my trouble - mój problem, bo chciałbym być z tobą, a zajebię mordę Jestem egoistą, w sumie jak Napster, idę przez życie, na innych nie patrzę Ale widzę ją i wszystko gaśnie, powiedz jak się zmienić na zawsze Wyjebane w cały świat, bo ważne, że Ciebie mam A nie, jebłem się w wersie, bo siedzę sam Bo przed tym beefem siedzę sam