Rano na niebie żarówy dwie Na noc zachodzi się dzień plecie Pora jaka jest bardziej nie wiem Głowo jedyna trzymaj się blisko mnie Taktu muszę się naumieć Że się spóźniam - tak się śpieszę Na zero sobie ogolę łeb Żeby wiosna przyszła wcześniej Nigdy nie wiem czy to sen Czy to głowa gubi ster Pytam ich czy "to" to jawa A co jak "ich" też nie ma Kochać znaczy się pluć na rozkład Jazda co to jej końca jest bark Na dnie flaszki znalazłem list Kasjer chyba był samotny Nigdy nie wiem czy to sen Czy to głowa gubi ster Pytam ich czy "to" to jawa A co jak "ich" też nie ma Głowa wycięła mi numer Zamach, przeżyłem zamach w metrze Wybuch słyszałem tylko ja Ale bałem się tak jak nigdy wcześniej