Poznałem ją niedawno na pewnej imprezie. Kiedy teraz o tym myślę, sam nie mogę w to uwierzyć, Że to właśnie w taki sposób, właśnie mi się przytrafiło... Wiesz jak bywa na imprezach, wtedy też zbyt ostro było. Gdy impreza już ściemniała, gdy rozlało się pół nocy, Sam się na tym przyłapałem, że wpatruję się w jej oczy, W oczy ciemne i głębokie, w smukłe kształty ponad stołem, Ale byłem już "na aucie", nie pamiętam, jak usnąłem. Karolina - takie było imię Twoje, Karolina - dobrze wiemy to oboje.. Śniła mi się mała wyspa gdzieś na tropikalnym morzu. Na gorącym piasku plaży, naga, jak ją Pan Bóg stworzył, Opalała się dziewczyna, już zwierzęcą miałem myśl, Lecz tak bardzo, bardzo, bardzo, bardzo chciało mi się pić... Karolina - takie było imię Twoje, Karolina - dobrze wiemy to oboje.. Obudziłem się w południe, niedwuznacznie podniecony, Jeszcze lepiej się poczułem, bo tuż obok spała ona. Gdy zadrżała delikatnie, wyciągnąłem do niej rękę. Uśmiechnęła się tak ładnie, że wypiłem jej piosenkę... Karolina - takie było imię Twoje, Karolina - dobrze wiemy to oboje.. I dobrze jest tak, kiedy trzymasz mnie za rękę I dobrze jest tak kiedy patrzysz w moje oczy, I dobrze jest tak kiedy mówisz, że mnie kochasz I dobrze jest tak... i dobrze jest tak... Karolina - takie było imię Twoje, Karolina - dobrze wiemy to oboje.. Karolina... Karolina...