[Zwrotka 1] Zobacz, tysiące ludzi z lodu Siedzi na schodach I w miejskim słońcu iskrzy się Widok zapiera dech Trudno obojętnie przejść Tłum gapi się Chce mieć choć kilka zdjęć [Zwrotka 2] Zobacz, topnieją ludzie z lodu Tracą rysy Powoli w słońcu garbią się Stań Do końca patrz Nie zobaczysz ich drugi raz Zobacz, znikają ludzie z lodu Topią się, tracą wdzięk, giną gdzieś, rozpływają się