Kochan - Sprawa honoru lyrics

Published

0 169 0

Kochan - Sprawa honoru lyrics

[Zorak] Czy widzisz we mnie, to samo co w słowach? To w którą stronę biegnę, chcesz interpretować Z oczami jak sowa, oceniasz mój weekend Powiedz gdzie masz swój honor i już nie mówię - ekipę Mój wizerunek - Czarna bluza z kapturem Chcesz bym Ci zaufał, daj choć jeden argument Mogę zajść za skórę, mogę być przyjacielem Przeżyć w zgodzie umiem, gdy nie jesteś frajerem To jest piąty element życia dźwięku dla sensu Nie można patrzeć w lustro i nie widzieć błędów Nie czujesz lęku? Osądzasz w kilka sekund Spójrz na jeden dzień z życia wymarłych poetów Nie wiem co widzisz we mnie Cokolwiek by to było Twoich marzeń nie spełnię Prostota nie grzech, buduję moją postać I nie chcę nikim innym być, chcę taki zostać [Refren: O.S.T.R.] Kiedy ktoś mówi Tobie jaki masz być Po prostu nie ma nic, nawet oporów Kiedy ktoś wmawia Tobie, że nie masz nic Po prostu wal go w pysk, sprawa honoru! Kiedy ktoś mówi Tobie po co masz żyć Po prostu przegrał z tym, zero wyboru Kiedy ktoś wmawia Tobie, że robisz syf Po prostu wal go w pysk i witaj w domu [O.S.T.R.] Dla tych co widzą we mnie wiecznie margines Ten sam świat nas wychował, nic nie jestem Ci winien Choć bywam wredny i wierzę w prawo pięści Nie wyślę Tobie SMSa z datą śmierci Mały szary człowiek, jakieś dziwko pretensje Bo nie zapierdalam w garniaku z walizką po pensję Może zrobimy bydło na mieście, o co, zrozum Jestem taki sam jak Ty, a nie hop krok do przodu Najebany wytykasz mi nietrzeźwość Ujarany jak świnia mówisz mi, że to ścierwo Nie pierdol, mam w sobie suwerenność Możesz mnie nienawidzić, w ustach wroga i tak to jest poezją Gdy idziesz w nocy spać, czujesz strach na powiekach? Sumienie masz czyste, czy wraz z nim uciekasz? Jak patrzysz na mnie widzisz zysk czy człowieka? Tak samo jak Ty niosę swój krzyż na plecach Kim jestem dla Ciebie, kim Ty jesteś dla mnie Jak spotkam Cię na mieście, powiesz mi szczerą prawdę Czy to jest ważne, jak postrzegasz mnie dzisiaj Jak w pogoni za jutrem nie zauważasz życia [Refren: O.S.T.R.] Kiedy ktoś mówi Tobie jaki masz być Po prostu nie ma nic, nawet oporów Kiedy ktoś wmawia Tobie, że nie masz nic Po prostu wal go w pysk, sprawa honoru! Kiedy ktoś mówi Tobie po co masz żyć Po prostu przegrał z tym, zero wyboru Kiedy ktoś wmawia Tobie, że robisz syf Po prostu wal go w pysk i witaj w domu [Kochan] Nie osądzaj, jak masz brudne sumienie Są rzeczy których nie wybaczę, niezależnie od siebie To mój charakter, wychowanie Bałut Bo wszystko co robię jest szczere idę z tym pomału Nie szalej, Tabasko doskonale, jak jesteś hejterem Możesz nie lubić mnie wcale, nie zależy mi na tym Bo każdy przed Bogiem będzie się z tego tłumaczyć Jak myślał, co mówił, kim był, co zobaczył Jestem tylko hypemanem, kocham to co robię I nie obchodzi mnie czy to dla Ciebie problem Nie znamy się od dziecka byś mógł mnie oceniać Za moje człowieczeństwo i wszystko na ten temat [Refren: O.S.T.R.] Kiedy ktoś mówi Tobie jaki masz być Po prostu nie ma nic, nawet oporów Kiedy ktoś wmawia Tobie, że nie masz nic Po prostu wal go w pysk, sprawa honoru! Kiedy ktoś mówi Tobie po co masz żyć Po prostu przegrał z tym, zero wyboru Kiedy ktoś wmawia Tobie, że robisz syf Po prostu wal go w pysk i witaj w domu [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.