Możesz zabrać mi połowę A z tej połowy jeszcze pół Potem wszystko przetasować I rzucić na stół A o to co zostanie Zagrać lewą talią kart I już na pożegnanie Przyjacielsko klepnąć w kark Możesz deptać po senniku Układanym tyle lat Wrzucać tam jak do śmietnika Każdą z twoich dobrych rad Potem siedząc w mym fotelu I wypijając mój rum Tłumaczyć, że to po to Abym dobrze się czuł I tylko nie Nie powtarzaj że mam tego chcieć