Klarenz - Mam to 2.0 lyrics

Published

0 178 0

Klarenz - Mam to 2.0 lyrics

[Zwrotka 1] Nie ma, że żartowałem bo, nie żartuję Jak młody papież otwieram nową preambułę Zapłacona cena, nie wychodzę z długiem Nowe drzwi otwieram, otwieram je na dłużej Kolega powiedział, że nie powinienem znowu nawijać o tym, że wali ta scena chujem To moja natura, co ty budujesz na mnie autostradę, że chcesz zabić we mnie naturę? Przywiązany do mikrofonu jak do drzewa Jakbym był nawiedzonym ekologiem Ty dendrofilu już tego drzewa nie rań Chcesz się wybić?... ja ci nie pomogę Wybij sobie z głowy wybicie Co ty ziomalu jesteś takim Małyszem? Wyjdź z tego progu bo ja bym wolał takiego taniego gadania nie słyszeć Przychodzi nowe, no bo to co stare się nam nudzi tak szybko... Obsesja, konkurencja, wielu chce za darmo sobie wyrobić nazwisko Pablo... Pablo... kiedy tworzę.. Pica**o Wydobywam piękno barw Pablo... Pablo... kiedy walczę o swoich bliskich... Escobar Piła, gra o życie się rozpoczęła, nikt nie zapyta ludzi czy zechcą grać Tym razem z buta otwieram ten sezam, twoi ziomale tylko męczą rap Jestem z czasów kiedy w rapie chodziło o to aby napierdalać te teksty świetne A nie z czasów kiedy chodzi o ubranie, a cały kawałek to jeden wielki refren Zapraszam na korepetycje, prawda ciebie w oczy kole niezwykle Nie, ja się ziomek nie szczypie, puszkę Pandory otworzę i zniszczę O co im chodzi? cholera ich wie Niby człowiek to boże stworzenie bystre Większość rzeczy załatwiana pod stołem, wiesz trochę tak jak typowy minister Pod stołem wychodzi co masz pod spodem, bananowcu z kompleksami Tyle możliwości a kończysz wydziarany przy konsoli z ziomkiem... naćpany Chcesz nawijać jak głupi murzyn Tępe farmazony do głupich ludzi? Jesteś nauczycielem tego gimnazjum, powiedz czego Ty uczysz tłumy? [Refren] Mam... (styl) mam (Flow) mam (pasję) Ale póki co tylko patrzę na scenę jakby była teatrem Mam... (styl) mam (Flow) mam (pasję) Spalam te wasze gwarancje i walczę Nie obrałem drogi łatwej [Zwrotka 2] Nie, oni tego nawiną jak ja, zobacz, kolejny rok upłynął, ja gram Piszą o mnie teraz, trofea zbieram, dopóki nie zabraknie mi ścian Chciałbyś czegoś podobnego, ale w kluczowym momencie zabraknie ci jaj (Nieznany)klarenz, mordo, nikt w Polsce jak ja Miałem wczoraj piękny sen: wyluzowany na kanapie duże kwoty liczę... Już nie rozmawiamy o polityce, ziomale mi asystują jak Scottie Pippen Mam wrażenie, że to nie tylko widzenie, mierzę daleko jak Steph Curry Jestem... Klari, nawijania weteran którego do niedawna nie znali Gucci... Prada... kochanie, wyguglowałem dla ciebie parę fajnych marek Musiałem to nawinąć by debile zechcieli w dobie głupoty zwrócić uwagę Człowiek znikąd, nie jestem bogiem Jedź zobaczyć miejsce z którego pochodzę Kłaniam się Śliwicom, osiągnąłem wszystko czego mówili że nie mogę Się nie macie chłopaki gdzie schować Z ziomalami zatańczymy na ^waszych grobach Dobra stylówka, mordeczko, ale chyba już ją widziałem... U Jacykowa Masz ochotę na wsparcie odzieżowe? Weź może lepiej zadzwoń do Caritas'u Do nas nie, my nie mamy czasu Nie nagrywamy ciągle tych samych tracków Następny typ z Bydgoszczy którego w całej Polsce wrzucają na głośnik Niesamowity rok, nie należał do prostych, ale nie wyrwą mi tego byle chłopcy Zobaczyli korkociąg, spoko, nie widzieli pielęgnowanych latami winorośli Tak lubią zaczynać nowe rzeczy ale większości nie potrafią skończyć Mówili że to klatka lwa, że niby nie da rady wyjść stąd żywym To były hieny, nie wilki, pora pokazać przemalowanym wilkom wynik Nadal mało? Na rzeczy niemożliwe daj mi dwa lata i będą możliwe Działamy a lata biegną jak chwile Kiedy działamy, wiem na pewno że żyję [Refren] Mam... (styl) mam (Flow) mam (pasję) Ale póki co tylko patrzę na scenę jakby była teatrem Mam... (styl) mam (Flow) mam (pasję) Spalam te wasze gwarancje i walczę Nie obrałem drogi łatwej [Outro] To już gra o życie, chłopaki, tak więc mogę w kurwę stracić Jeżeli nic nie osiągnąłeś sam, to jakie ma znaczenie, że Umrzesz bogaty? [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.