To najlepsze dni jak Eis, nie chcę przespać ich Nie chcę żeby każdy dzień był jak Déjà vu Nie mów mi że przez ten czas stałaś się zimną suką Długo nie widzieliśmy się, weź to wszystko utop Ja wciąż jestem taki sam (taki sam) Będę stał na straży naszych marzeń jak pod Buckingham Moi ludzie i ten rap to mój cały świat Bladź, będzie się śmiać, pchać do łóżek jak Barry White Mieć wielkie serce, takich nie ma już Suki w świetle jak da luz a na nich się zbiera kurz Te osiedla są jak mekka ale czasem nie mam psów Zdarza się gadka o pętlach ale nie na Fruityloops Zimna wóda, zimny klimat także kurwa studzi lód Jak mnie wkurwia dziś ta bida przecież każdy tu jak król Palę szluga, walę klina, biorę bucha znika ból Ale wróci a ja nie chcę w końcu przegrać życia tu