Kakiet - Na ogół lyrics

Published

0 200 0

Kakiet - Na ogół lyrics

Zwrotka I: Ja mówię, a reszta to nie ma już znaczenia dalej Co jest moje to moje za komuny kłamałem Co jest Twoje to i moje, ale powiedziałem Kilka wersów wcześniej o tym brzmią trochę jak przesłuchanie Jak mówimy sobie wszystko to zaufanie A jak przepytuje Cię przy ścianie to nawet nie liczę się z Twoim zdaniem Mam kilka głupstw na koncie, ale to nie przez wychowanie I kilka spraw na potem, których nie pamiętam nawet Nadal chcą mnie trzymać tak żebym nie uciekł A jak nie wrócę przynajmniej przybij pionę to się chociaż odwróce Stoje w dobrym miejscu żeby się odwrócić widzieć wszystko Są tam jakieś hieny i patrzą na mnie jak by im nie wyszło Ale co jest ze mną, takim wzorcem co ucieka dokąds I najlepiej każdy chciałby usłyszeć ciepłe słowo Ja nie mam nic do powiedzenia prócz tego No jeszcze wytnę kilka numerów i wypuszczę parę płyt bezwarunkowo Uuuu, znamy się przecież, kupuje w ciemno Nie jesteśmy sobie aż tak bliscy, a to jest jak branie w credo Znamy się z widzenia, a wszyscy chcą wejsć na backstage, pozwiedzać Klasyczna opcja: pomóż, przynieś naucz się przedzierać Nie mamy żadnych wspólnych cech, więc to można odłożyć I szczerze wątpie nawet w wspólnych znajomych I jak na kogoś liczyć to na siebie zarazem Albo niekoniecznie oby na kogoś kto nie kłamie Ref Na ogół mamy jakiś specyficzny zwyczaj "patrzę i nie widzę, nic sobie nie przypominam" Jak wychodzę z siebie lepiej żeby nikt widział Ogólnie tak na wszystko patrzy się nie od dzisiaj Nie jestem tym przejęty, poruszony jakoś bardziej Nie podchodz bowiem będę wiedział wszystko dość dokładnie.. X3 ..i chyba mówie całkiem wyraznie.. Zwrotka II: Ja mówię, a reszta nigdy nie miała znaczenia dalej Co jest moje to moje, a Twoje sprywatyzowałem Kilka sytuacji wcześniej paru wziąłbym na wstrzymanie Ale gdyby nie to moglibyśmy zżyć się na stałe Z reguły nie wynika nic jak poglądy się zmieniają To zostało tylko parę dni by jeszcze parę zająć Nie pasują też te dni za bardzo, nie ma ich tak mało Jestem tylko od paru chwil i tak się wydłużają Nie szukam wrażeń tam gdzie zawsze, bo już tam byłem Ani pod łóżkiem, w szufladzie, bo nigdy stamtąd nie wyjdę Made in Fonica jak odtwarzam sobie w swojej szafie Polski sznyt za chiny nigdy nie będzie taki jak dawniej Jak kiedyś mam buty szyte na miarę Nic nie idzie w parze z wyglądem, z którym i tak Ci nie do twarzy Oglądam się za siebie jak nie muszę Przyzwyczajenie odkąd próbuje z wolna wszystkich oswoić Są mi coś winni, a jak odwrotnie to się nie ciągnie za mną Mam długi język, ale ogon umiem skracać łatwo jak się zaciął Od czego zacząć jak tak wziąć te dwa krańce Po jednym nie ma śladu, a po drugim niesmak, rozwiąźle Jak nic nie mówisz jesteś przewidywalny Mógłbym powiedzieć przed wyjściem coś więcej o tym spotkaniu Nie pije kawy, nie patrzysz w oczy, ale umiem tak rozmawiać Przyzwyczaiłem się, na ogół gorzka jest ta kawa Ref Na ogół mamy jakiś specyficzny zwyczaj "patrzę i nie widzę, nic sobie nie przypominam.."

You need to sign in for commenting.
No comments yet.