Karolka daj se wreszcie spokój Z tym szczylem spod bloku Wczoraj widzieli cię z nim w kinie Przynosisz wstyd rodzinie Ten obszczymur obdarty Nie jest ciebie warty Gdybym była jego wzrostu Rzuciłabym się z mostu I może jestem trochę mały Nieco zakompleksiały I może nie dostaję do sedesu I ryj mam obity przez dresów I nie raz dostanie mi się w zęby Od Kazika Poręby Lecz mój kompleks niższości Nie zniszczy naszej miłości