Julas - Przystanek Ziemia lyrics

Published

0 121 0

Julas - Przystanek Ziemia lyrics

[Zwrotka 1: Paluch] Hektolitry s**my w nastoletnich prostytutkach Seksturystyka, oferty w podróży biurach Podstarzali pedofile stoją nadzy w białych futrach Ulice Tajlandii za grosze dają ubaw Zaguebieni ludzie przez media wpędzani w kompleksy Nie chcą być sobą, chcą być kimś, musza być lepsi Dziewczyna chce mieć jaja, jej chłopak chce mieć piersi Będą pierwsi i będą kochać swoje dzieci tej Planeta śmieci, ziemia się kręci Globalne koloseum i ludzie, kibice śmierci Znieczulona ulica, ta, witamy w rzeźni Tu gdzie po tabletkach gwałtu wycinają nerki Z ręki do ręki krąży hajs bez faktur Twoje życie się nie liczy, sumienie nie gryzie sprawców Sami tworzymy ten świat, biegniemy do upadku To nie są mity, to fakty bez żadnych świadków [Refren: Bas Tajpan & Paluch] Witaj na ziemi, tu za grosze zmienisz płeć Tu sprzedasz życie i kupisz czyjąś śmierć Odnajdziesz siebie i zgubisz życia sens Ziemia to piekło, stąd do nieba blisko jest [Zwrotka 2: Paluch] Biznesmeni w koloratkach zepsuci do bólu Mają garba od złotych krzyży za pieniądze ludu Z dala od podatków i od świata brudu Kościół modli się o Ciebie, żebyś dołączył do klubu Biedni wierni razem pod złotą kopułą W podzięce za życie łzami marmury brudzą Każdy z nich jest swego pana wiernym sługą Rzemieślnicy życia, dla nich wiara jest sztuką Co jest nauką, a co narzędziem władzy Czy kościół to dom Boży, czy tylko zakład pracy Czy robią to dla Ciebie, czy dla pieniędzy na tacy Każdy z nich bez namysłu to wytłumaczy Otwórz oczy, słuchaj ze zrozumieniem Żyjemy w takim świecie, gdzie zepsucie jest wszędzie Kościół to ludzie, i ludzie płacą mu pensję Ja nadal wierzę w Boga, nie w ludzi dobre intencje [Refren: Bas Tajpan & Paluch] Witaj na ziemi, tu za grosze zmienisz płeć Tu sprzedasz życie i kupisz czyjąś śmierć Odnajdziesz siebie i zgubisz życia sens Ziemia to piekło, stąd do nieba blisko jest [Zwrotka 3: Bas Tajpan] Przystanek ziemia, ziemia ludzi i planeta Człowiek spierdolił, każdy planety tej detal Bezinteresowność jest podejrzana Ego istotą, zdrada za wzór stawiana Tu każdy światły kończy na stosie, lub z kulą w czaszce Krzyż dla proroków, kalijuga trwa właśnie Czerń wybielona, biel poszarzała wyraźnie Slogany ramą, ramy krata zatrzaśnie Haruj do śmierci, krajowi oddaj co się należy Nie wierzysz im? Na madejowym łożu uwierzysz Wyborczy plakat, obłuda się z niego szczerzy Oddech na karku, biegną systemu cerferzy Sklepy szatana, Beliala supermarkety Kupisz co zechcesz, wszystko dla chorej podniety Za dwa srebrniki wszystkie śmierci gadżety Parują ideały jak prawda z gazety [Refren: Bas Tajpan & Paluch] Witaj na ziemi, tu za grosze zmienisz płeć Tu sprzedasz życie i kupisz czyjąś śmierć Odnajdziesz siebie i zgubisz życia sens Ziemia to piekło, stąd do nieba blisko jest [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.