Idotsdot - Miasto lyrics

Published

0 172 0

Idotsdot - Miasto lyrics

[Intro] And if I only could Make a deal with God And get him to swap our places Be running up that road Be running up that hill Be running up that building If I only could Choruje od roku na wszystko, łóżko to mój azyl Mam gdzieś twoje odbicie Znowu patrzę w lustro, zadaje pytanie „czym jesteś?” Twarz już zmęczona,oczy podkrążone, potrzebuję snu Jednak ciągle Strach przed życiem, strach przed snami, kurwa-strach,dach Czwarta nad ranem, wzrok mętny, odpływam z wiatrem Oglądam tych wszystkich ludzi małych jak pchły, wielkich jak depresja tego świata Patrzę na kompas, róża wiatrów wskazuje na północ tak jak na zegarku a w kalendarzu nowy dzień To już chyba 30 luty, dzień moich narodzin W prezencie chciałbym pistolet i kilka naboi By uwolnić siebie, zacząć od początku Uciec z Tobą, ułożyć sobie na nowo Wiem że to niemożliwe, kurwa-trudno I tak jedyne co po mnie zostanie to pył i niezamalowane płótno Głębia moich oczu nie zdzierży więcej pytań 'jak tam?' Co mam odpowiedzieć tym wszystkim ludziom, gdy oni wyciągają mnie z domu A ja uprawiam miłość w trójkącie-łóżko ja i xanax [Outro] Come on, baby, c'mon c'mon darling Let me steal this moment from you now Come on, angel, c'mon, c'mon, darling Let's exchange the experience

You need to sign in for commenting.
No comments yet.