[Zwrotka 1: Ede] [?] full nitro-płyta, bum Na głośnikach cóż o to pytasz już, chwytasz blues Znika kurz zbieraj crew, wódka, lód czeka tu Sami nabieramy tchu, pany napieramy znów Badam grunt, padam z nóg, mijam próg, wpadłem w cug Robię rap i robię szum tobie, wam i mi chuj Mam ze stu też koleżków [?] o rzesz ty wiesz co Nieco przesadziłeś brachu, więc się pakuj i szykuj się Dzwoń po ziomów, odmul ich, bo odpalam lont Odbezpieczam broń, jeden błąd, a wypali w skroń Szykuj się na pro-płytę, profitem podzielę się potem Gra w rap kilku graczy nie rozbija się o flotę Bla, bla ciągniesz plotę, brak trafionych notek Na głupotę wyjebane mam gram sto procent, ok Osiedlowy poker wywlokę na czystą przestrzeń Idź za Białymstokiem za Fabułą, Kato i HST [Refren: Poszwixxx, Bezczel x2] Szykuj się, bo to ta płyta, co kopie w łeb, ej Szykuj się, o nic nie pytaj tylko to bierz, ej Szykuj się, my to bandyci, na bitach hardcore Szykuj się gruba technika, trzęsiemy rap grą [Zwrotka 2: Poszwixxx] Szykuj się na pro rap nie pastisz kakofonii Wyjmij bibułkę, crushera, wychyl Peroni pod pepperoni Czujesz bas, stopę, werbel wraz dym z lufki Tak jak zapach karkówki z grilla, smak zimnej wódki chillout Zawiąż spojówki, szykuj się na pro płytę Napędzaną grubym bitem, lirykę, unikalną technikę Mamy swój świat, a rap to priorytet, a jak Umiejętności nabyte w niejednym beef'ie Ulice tętnią życiem, brak pomysłu na życie Wolę płynąć po bicie, odpalić klawisze Mamy swoją ekipę, niszę i pierdolnięcie, które zabija ciszę Szykuj hajsy na płytę Ledwo dyszę, ledwo stoję na nogach, a dalej piszę słowa Otwieram zimny browar pod gorący towar, zobacz Zdrówko [Refren: Poszwixxx, Bezczel x2] [Zwrotka 3: Bezczel] Coś jak props dla lokali, co byli i co zostali Tworzyli to i to grali, tym żyli i to kochali Bronili to i wspierali, wierzyli, że to wypali Chodzili do tych lokali, gdzie pili i się jarali Pierwszymi koncertami, kiedyś było inaczej Mówię o czasach, gdy na klony nie mówiło się gracze Czapki z głów skurwysyny, szykuj się, zapinaj pasy F do A, HST - polskiego rapu klasyk Stawiam na talent i stale wydaję płyty z pod znaku Swoim wokalem obalę stereotypy chłopaku Jadę jak walec, kawaler, my to te typy na tracku Idę po szmalec, ziomale, hajs i profity chcę z rapu Coraz bliżej mogę dostać order Zostać lordem, ty najwyżej dostać w torbę Chłosta w mordę, to ma pierdolnięcie double'a Słuchaj, płynę na bicie jak napięcie w kablach Spięcie, zjem cię mamy na podwórkach wsparcie Rap tłusty i gorący jak u Turka żarcie, sprawdź Szykuj się dzieciaku płyta roku Bezczel, 2008, Fabuła, HST [Refren: Poszwixxx, Bezczel] [Zwrotka 4: HST] Patologii zew natury, patrz jak łamią kark Jak na bibach stare rury tańczą, cisną w bar Kaczy pyta: gdzie jest ziomuś ciężki luft? Tam gdzie piją ciągle, chopie, było jest tak znów Więc strzałka, ty się szykuj, trzym się i bądź zdrów Katowice Bogucice ziomuś alles gut Kapelmajster, gdzie słoneczny stok, a ty się szykuj Nie znasz chuju moich liter, brat to im podyktuj Relaks, trzeba iść nie patrz się tak na nas Ładnie się wyszykuję, bo mam grube rzeczy w planach Tak, Czarne Złoto, Białystok, Fabuła Nie chcesz chyba po placu chodzić jak ten kurwa gułag Więc się wyszykuj ziomuś i bez spięć Pnijcie się do góry chopy tak jak kurwa rtęć [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]