[Refren: Paluch] Odbierz ode mnie impuls – stymuluję Łycha z lodem w drinku – lewituję Sativa w organiku – lepiej z kolejnym buchem Król w zdobywaniu szczytów, wiesz, że to umiem [Zwrotka 1: Paluch] Mocniej, rytmiczniej, non-stop, stres przestał istnieć W tę noc chcę widzieć tylko Twój ruch, odpływam Teraz Twój ruch, parkiet, szpilki, tyłki, idę w górę Biodra, cycki, szminki, tam zegar zatrzymuję Jak twarde narkotyki na me wzmożone czucie Mistrzowie tej praktyki z ręką na Twoim… pulsie Działamy bez tlenowo, wilgotność jak w tropikach Mięso obowiązkowo, styl nocnego drapieżnika Znów chwytasz mnie za słowo na końcu języka Już czas by ruszyć głową, podpowiada Ci logika Wiem, że odbierasz impuls – on stymuluje Nic do ukrycia dzisiaj – nie symulujesz Łyk, buch, ruch – wiesz co lubię Krew dzisiaj nie rozbudzi mocno uśpionych sumień [Refren: Paluch] [Hook x2: Paluch] Mocno wyczuwalny puls, synchronizacja tętna Ciało ignoruje mózg, wciąż precyzja jak w Rolexach Tak jak wersy trafia w punkt, pod kontrolą agresja Czekasz na przyjemny ból i nie chcesz teraz przerwać [Refren: Paluch]