Gandzior - Czy tak wiele? lyrics

Published

0 287 0

Gandzior - Czy tak wiele? lyrics

[Intro] (Witam Państwa. Dzisiaj będę opowiadać o przemocy Wobec dzieci w dodatku można powiedzieć że historia złego Traktowania dzieci bicia maltretowania ranienia zabijania Sprzedawania wyrzucanie topienie duszenie dzieci Jest bardzo długa historia chronienia dzieci dostrzegania że To jest coś złego jest bardzo krótka) [Zwrotka 1] Powiedz, dlaczego traktujesz tak swoje dzieci To ludzie, a nie śmieci które masz na własność Ono boi się zasnąć bo ma wyrodnych starych Potem w nocy zamiast beztroskich snów ma koszmary Na co dzień bez opieki tak pozostawiany Spuchnięte powieki, policzki zalane łzami Chciałby żyć normalnie z normalnymi rodzicami Ale może tylko chcieć, częściej widzi twoją pięść Złość i gniew w tym wyrasta za to mógłbym cię pochlastać I nie mrugnąć przy tym wcale, czym zawinił taki malec Przecież na świat cię nie prosił po co wpoisz w niego ty Potem na świat wynosi, a ty dajesz mu nienawiść Zamiast ojcowskiej miłości, brak czułości i uczuć Ciebie mógłbym wypatroszyć, dziecku mogę tylko współczuć Takiego ojca i matki, jest ofiarą waszej wpadki Braku odpowiedzialności, łatwo suwało się szmatki Ludzie niby dorośli, lecz brak wam dojrzałości Kości zostały rzucone, więc rozegraj to do końca niech ma matkę i ojca Z prawdziwego zdarzenia, kocha je naprawdę, a nie sprawia wrażenia Niech się cieszy że ma dom i niech spełnia marzenia Świat dostarcza dość cierpienia, bólu, upokorzenia, bite od urodzenia Nie ma żadnego schronienia,pocieszenia i wsparcia Przytulenia i poparcia które tak potrzebuje Bo ci którzy mają dać, wolą wódę wciąż chlać ,wolą dziecko swoje lać Co to jest kurwa mać tak się nie może dziać, naród nie może stać i przyglądać się biernie Bo w dupie ma to pewnie, słyszy kiedy sąsiad za ścianą głośniej pierdnie Lecz kiedy bije dzieci nic nie widzi, cicho siedzi Przecież pójdzie do spowiedzi, potem ma sumienie czyste We własnym mniemaniu to jest chyba oczywiste, oczy zawistnie Wokół pełno konfidencji, ale w złej intencji Widzisz katowane dzieci to przejdź to interwencji Nikt nie będzie miał pretensji, a na pewno nie one Ganda trzyma dzieci stronę, czas wziąć je pod ochronę I zmienić stosunek, bilans pobitych niemowląt, wołanie o ratunek [Refren 2x] Spokój, zabawa, bezpieczeństwo przede wszystkim Dom, rodzina, zdrowa miłość dla nich wszystkich Być kochanym przytulanym o tym każde dziecko myśli Czy tak wiele wymaga ? Zastanówmy się wszyscy [Zwrotka 2] Druga rzecz, molestunek to zły dotyk rodzicielski Poza domem jest anielski , ale w domu już wieczorem Zwyrodnialec diabelski, pod zabawy pretekstem Bawił się z własnym dzieckiem, tu i tam małego łechce Skrzywdzić cię nie chce, więc o naszej zabawie nie mów nic mamie Między nami to zostanie, zaufaj mi kochanie To będzie nasz sekrecik, ile jest takich dzieci Maltretowanych, molestowanych, zamkniętych w sobie Zeschizowanych, psycha zniszczona przez własnych starych Chciałby powiedzieć komuś, ale się wstydzi Siebie się brzydzi, rodzina jego światem, lecz tego świata nienawidzi I nie ma się co dziwić, jak można tak dzieciaka skrzywdzić Świadomie i z premedytacją, widzisz zastanowiłeś się chodź raz Jaki wpływ na jego rozwój skurwysynu masz Na pewno tak, to jest straszne, młodym umyśle szczęście gaśnie Dzieciństwa uroki przez pierdolone zboki Do końca życia może będzie słyszał już te same kroki Tatusiu drogi jak najgorzej ci życzę Już budują szubienice, więc się szykuj na stryczek Ja na krucjatę się piszę, pełne poparcie na ten plan Wjeżdżam w ciszę nie wolno milczeć, więc głośno krzyczę Dlaczego wy co widzieliście nic nie mówicie, nie Aż chce się ryczeć i wyć , stoisz i patrzysz Nie robiąc nic, nie robiąc nic [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.