[Zwrotka 1: RDW] Każda nasza kłótnia to jak łopata wbijana w ziemię Ta miłość kopie sobie dół, kopie go gniewem Serce moje jak trumna zamknie uczucia martwe W końcu zasypie piachem i pozostawi na dni Choćbyś tysiąc modlitw, próśb o powrót dała Choćbyś płakała, nie wiem jak bardzo chciała Tylko pamięć, tylko wspomnień zbiór możesz zachować To uczucie odejdzie, nie da się go reaktywować Nie zbudzisz lampionem pozostawionym na marmurze Nie wrócisz w ramiona, tu usychają róże, tu płaczą wierzby Tu czułość jest zimna, tu upadł anioł, tu leży miłość prawdziwa I odeszła z tęsknoty, bólu i nerwów Odeszła na wieki, lecz nie wieki temu Tyle łez przed śmiercią wylanych zostało, tak długo czekało Na Twoją wizytę, aż wreszcie skonało uczucie w sercu zabite Ja dziś tu stoję i na to patrzę Nie płaczę, bo wraz z uczuciem ten żal odszedł Się modlę i dobrze wiem Boże Że to nie ostatni dla mnie taki pogrzeb [Zwrotka 2: Pih] Ten bal nazywa się miłość, tu śmierć siedzi przeklęta Czeka spokojnie do ostatniego klienta Pociąg nadjeżdża, dziewczyna na szynach łzy w oczach, żal, pustka, Anna Karenina Wiesz jak jest kruche te wasze uczucie Podnosisz na nie rękę i przydeptujesz butem Kochać jest łatwo, tylko na to popatrz Zabijamy to by później reanimować Mówię jak jest mała, dobrze nie wróżę Cokolwiek ma pójść źle, to i tak pójdzie Dziś Twoje serce goni resztkami Wszystko co najlepsze, jest już za Wami Nie tracisz czasu, polewasz marzenia wódką Ktoś mówi - pamiętaj, żyje się krótko To miała być rocznica, ty znasz tą datę Najwyższy czas zasypać wspomnienia piachem [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]