[Zwrotka 1] A miało być tak pięknie, powtarzam znaną mantrę Jest niedziela, nie mam siana, miałem siano w czwartek Więc na nic lament, strach i zamęt, tyle samo warte są co Wejście w partię gdy masz byle słabą kartę Więc idę z fartem, przez życie warte grzechu Tak mi dopomóż Panie, zwyciężę jakem przechuj Dostaję sk**e w barter za czas i masę śmiechu W końcu co moje to zgarnę, choćby nawet na bezdechu Mama pyta "Co się dzieje? Synu to widać" Mamo, ta sama pyta, sinusoida Góra dół dół góra na coś się to gówno przyda Góra druga tura każdy by się mógł porzygać Jestem dewiantem, nie mogę przeczyć Jak inaczej nazwać fakt, że stale pierdolę rzeczy Taka jest kolej rzeczy i w sumie to mnie cieszy Jak ktoś znowu powiem jej "Koleś, idź się może leczyć" Ha, idź się może leczyć. Co?! Idź się może leczyć Aha, idź się może leczyć [Refren] Znów, znów kolejny plan wziął w łeb Idę na dno, idę na dno Wszystko wali się, do kogo żalić się nie ma co, co, tadadadada Znany wzorzec ciągle, drogę wybieram złą, wybieram złą Ale póki żyję to nie dam się stłamsić i wynieść na złom, wynieść na złom Na gitarze - Nuez, na basie - Rzeźnik, na perkusji - FPK, na klawiszach Pawbeats nagrywa nas IP z IP Studio i Sztukson ze Sztukson Studio, a nawijam ja, Oxon, a to jest druga zwrotka [Zwrotka 2] Mam to do siebie, że się chwalę wokół co nie zrobię A w rezultacie - co powiem, kurwa, to nie zrobię I spadnę nisko by znów zrobić wyskok skoczę w ogień Albo popierdolę wszystko siądę, pijąc swoje zdrowie Walka trwa, nie poddawać się zapisane we krwi mam Plan A, B i C aż do usranej Zetki Każdy z nich to świetny plan, a takich miałem setki I po każdym nieudanym zamiast ran lizałem bletki Znowu to samo i znowu mam kłopot, nie wiem co począć Dobudowałem do tego teorię i znowu jak czuję, że tonę to wolę odpocząć Może to głupie, ale dopiero, jak czuję, że tonę naprawdę głęboko Staję na nogi, energii mam potąd i udowadniam swe racje i łopot Burzę i buduję, to już jest jak nawyk Jak jest źle, nie oszukuję się, że nie ma sprawy Ale znam siebie dobrze i wiem jakie mam wady Jak znów coś zjebię, może nie mów mi, że nie dam rady Ha, że nie dam rady, że co? Że nie dam rady Aha, że nie dam rady, znów [Refren] (x2) Tekst: Rap Genius Polska