Nie słyszycie mych tematów Nie widzicie mej potrzeby snu W oczach mam tak wiele pięknych słów Co zmieniają się w ten cały bunt Świecidełka spowszednieją O tym nie macie pojęcia, bo Nawet wtedy, gdy się śmieję Nie znacie mnie, to kto? Choć bawię latem, zamarzam chłodem Jestem tam, gdzie nie ma mnie Ciepłym wiatrem, a zwiędłym kwiatem Rutyna! Dość! Zżera Was! Smak korozji stworzył czas Rdza zniewala serca kształt Tutaj coś mi się nie zgadza Rzucacie słowem: „Kocham Cię!” Życie me znacie na pamięć I żyjecie go bardziej niż ja Tu euforia, a ja płaczę Gardzicie tym co chciałam dać! Pozorami gra nasz wspólny świat Chłoniecie go od lat Choć bawię latem, zamarzam chłodem Jestem tam, gdzie nie ma mnie Ciepłym wiatrem, a zwiędłym kwiatem Rutyna! Dość! Zżera Was! Smak korozji stworzył czas Rdza zniewala serca kształt Nie kochaj mnie, porzuć mnie – nie będę inna! Nie kochaj mnie, zostaw mnie – nie jestem winna! Znienawidź mnie, taką jaką jestem Jestem inna, ja nie będę inna! Czy jestem temu winna?! Choć bawię latem, zionę chłodem! Jestem tam gdzie nie ma mnie! Ciepłym wiatrem, a zwiędłym kwiatem! Rutyna! Dość zżera Was, zżera Was, zżera Was, zżera Was Rutyna! Dość zżera Was! Smak korozji stworzył czas Rdza zniewala serca kształt