Od początku znów zacząć przebadać świat Po raz setny znów biegnę odpalam start Ciągle snuje, cicho czuję Tyle snów do spełnienia zostało i Chcę je spełnić, lecz wiem co przeszkadza mi Jestem pewna, że raz uda się Noc się zbliża powieki zamyka już Sen przybliża swe myśli jak anioł stróż Dużo pragnę, przyjmę skargę Można żalić się, płakać, przeklinać los Krzyknę głośno wbrew wszystkim, że mam już dość Pokaż wiarę, pewność daję Deszcz rozbarwi czerń Zaczyna nowy dzień On rozpromieni uśmiech, na który czekam Płacz już znika w oddali Oczy powiedzą mi: Thank You Chcę ich poznać, przytulić, powiedzieć "hej" Czarną skórę porównać do białej swej Poznać piękno innej planety Każdy z nas czytał słyszał i wie jak jest Na okładkach śmierć z biedą zamienia się I w pamięci szybko schodzi w cień Deszcz rozbarwi czerń Zaczyna nowy dzień On rozpromieni uśmiech, na który czekam Płacz znika w oddali Oczy powiedzą mi: Thank You Marzenia nie zmieniaj Nie bój się zmienić się wielkim bądź… Deszcz rozbarwi czerń Zaczyna nowy dzień On rozpromieni uśmiech, na który czekam Płacz już znika w oddali Oczy powiedzą mi: Thank You Deszcz rozbarwi czerń Oczy powiedzą mi: Thank You