[Zwrotka 1: Popek] Wychodzę z chawiry muszę zrobić jakiś ruch Kupić ramkę szlugów i zapalić spliffa Siadam se na murku witając nowy dzień Kręcę jointa wjeżdża buch i zaczynam oddychać Zazwyczaj nie wychodzę, siedzę w studio cały dzień Jaram siebie zioło i nagrywam Ale dzisiaj pójdę w miasto i zbombarduje się Mam pięć gram w kieszeni pysznego shiva shiva I wbijam się do klepu najarany tak, że hej Napiłbym się piwa, ale w dupie wszywka łapie za butelkę lemon orangeade Nie spuszczając z oka z alkoholem stoiska [Refren: Dennis] Teraz czuję, że mam już zupełnie wszystko gdzieś To jest inny wymiar Nakręcony jak we śnie Wypijam szklanki dwie i palę se spliffa [Zwrotka 2: Popek] Mój zegarek pokazuje jedenastą pięć Dzwonie do Dennisa zapytać się co słychać Pytam się czy też masz na browara chęć - Napiłbym się Popuś ale w dupie wszywka Pewnie zrozumiałeś refrenu tego treść Dlatego ja i Dennis pijemy tylko w myślach Znów nie chce się obudzić nad ranem gdzieś I na ciężkim kacu się z bólu zwijać Dawaj brat na miasto pójdziemy coś zjeść Lepiej żebyś ty i ja o tym mnie myślał Albo zrób jakiś bit ja napisze wers Kawałek pod tytułem ”W dupie wszywka”... [Refren: Dennis x3] Teraz czuję, że mam już zupełnie wszystko gdzieś To jest inny wymiar Nakręcony jak we śnie Wypijam szklanki dwie i palę se spliffa [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]