[Zwrotka 1: Eripe] Jeden z gości, co nie gra dla wszystkich Mam parę wersów o miłości do nienawiści Daleki od doskonałości, pierdole wyścig do wartości Których mam dość i już je wole niszczyć Nadzieje mam, że to może wam otworzy głowy Ja dziele rap na dobry i chujowy A jak mówią mi że są ponad podziałami To działam i dziurawię ciała im jak karabin Wpadam z działami jak ktoś na nerwy działa mi Bo moja duma sama milczeć mi nie pozwalałaby Mnożą się ci, co chcą dzielić hajs, sram na nich Przeliczą się, bo mają problem z działaniami Nic dodać nic ująć, to mój rap, brawa bij Bo sprawiam by wracała w tą muzykę wiara ci Się staram, choć ambicja działa jak skrzydła Ikara Ale nie ma takiej siły, która by mnie zatrzymała! [Zwrotka 2: Eripe] Robię rap - i chuj Ci do tego Robię rap bo nie potrafię nic innego I fajnie że masz plany, żyć bez planów moim planem Bez morałów i sloganów z ekranu, ja robię swoje dalej Możesz wszystko - co za jebana bzdura Mów tym, którym nie wyszło że wiara czyni cuda Nara ciecie, stawać na parapecie I skakać kurwa jeśli wiara wam pozwala lecieć Nie wystarczy chcieć, więcej walki niż wiary Nie zapomnę o tym, prędzej martwy niż słaby Zdzieram gardło, bo warto, ty mnie wal w ryj za prawdę Nie padnę, choćbym z pogardą opuścił gardę Zmiana w kata jak tak składam, na łeb balaklawa I niech zaraz cała sala wrzeszczy tak jak Maracana Bo mam zamiar rozpierdalać i na rap wpadam na chama A nie ma takiej siły, która by mnie zatrzymała! [Tekst - Rap Genius Polska]