Eripe x Quebonafide - Valhalla lyrics

Published

0 302 0

Eripe x Quebonafide - Valhalla lyrics

[Verse 1: Quebonafide] Jak życie wypisane na twarzy mam, to dzięki za aparycję Andrzej Sapkowski flow, bo leci fantastycznie Jestem w eterze, zrobiłem to na prędce loco Nosze soczewki no bo, nie wierzę własnym oczom Ta marka stoi dobrze, chuj jaki przelicznik Nie po to się rozwodzę tu, żeby ożenić syf Twój rap chłopaku, wciąż oceniać go to bezsens Nie ma klimatu, to więc traktują cię jak powietrze Queba, dostaję skrzydeł jak Dedal Jak wpadam na bit, to nie wypada mi nie rozjebać Immunologia, dostajesz to od zaraz Wypadam dobrze, nawet jak gubię rytm, to jak znalazł To Valhalla hombre, odejdę z wszystkim niepokonany Twój progres to czas przyszły niedokonany Stary, twój rap jest jak portugalska liga Bo Braga w nim nie wygrywa [Hook] I nawet jak to nie ruszy teraz, to nic Bo i tak patrzę na scenę z góry i nikt Nie może mi tego zabrać, hałas Valhalla [Verse 2: Quebonafide] Mam fajne featy od Teta po Efena Mam fajne fity od Gourmeta do Hazela Kto tutaj tak potrafi? Ubieram zdania w słowa jak najlepsze ciuchy z szafy To musi trafić, kto tu ma kurwa problem? Wysłałem listy w całą Polskę, mów mi Unabomber To niewygodne, muszę ich trapić jak Ayo Czapki z głów, gdy rozpierdalam mów mi Kung Lao śmiało Chcesz mnie wkurwić czy szukasz przygód? Nie jestem rozrzutny, więc oszczędzę Ci wstydu Nadal na pętlach, obczaj, mam tę formę W twoim przypadku nędza i rozpacz to autoportret Jak na ironie jestem jak segregator, co nie Bo nawet twoja dziura trzyma moja stronę Jak piję do polskiej sceny, to piję do.. przekmiń Ale będzie płytka nadal, nawet po paru głębszych [Hook] [Verse 3: Golin] Przyszłość to dziwka w runach zapisana Jeśli twoja ma na imię tania, to moja Swietłana Ja i mój prastary ród zza północnych mórz Nim uderzy wróg, ja uderzę w róg, to Uppsala Wytęż wzrok i słuch, nie dla mas, dla dojrzałych głów Potem każdy z was będzie raz w miesiącu krwawił z ust Nie czytam postów i mitów, moja droga do szczytu Oko Odyna do tekstów ucho Van Gogha do beatów Annapurna, kolejny szczyt to moja zwrotka Ranking twój jest warty damski huj; Anna Grodzka Weź majka odstaw, zanim zrobisz sobie krzywdę Nie mów, że nie ostrzegałem, choć to nie mój biznes łańcuch pokarmowy, czuję zapach wołowiny Wciąż wymykam się łańcuchom, wolny jak Houdini Jak pijemy za błędy, to trzymam w ręku Graala I przybywam tu w dobrej wierze - to Valhalla

You need to sign in for commenting.
No comments yet.