[Verse 1: Enson] Wykłady, krępowany na nich dylematami bo Mam je w dupie albo koło dupy lata mi to To, to to gadanie o dupie Maryny i duperelach Ile będzie mojej winy, jak udupię mgra O kant dupy to drugi rok, drugi rok Drugi, bo grałem jak kozia dupa, a nie gruby kot Rok udupiony, rok trudu drogi od bólu dupy do bólu głowy; noh*mo Dałem dupy, to gówno będzie tkwiło we mnie Nawet jak dupy nie podetrę tym dyplomem Ja to kot pod ochroną, podgatunek - Enson Jak taki upada, ląduje na dupie miękko [Hook: Troom] Wślizgam na parkiet jak Elton John od dupy strony Być normalnym to coraz głupszy pomysł Problemy z dupy nie wypadają z głowy Chcę się wyzwolić, chcę się wyzwolić x2 [Verse 2: Enson] Ta rap gra mnie do tanga rwie Ale nie pragnę wymiany kroku jak Anna.G (Wiem) Robię niewiele, na dupie odbite laury mam Będę fejmowym raperem to prawie podupadły plan Winduję pod niebo level do etapu Jak będę jadł dupą samego siebie #Jakub.K Dupe mi trują, nie ma na to antidotum HWD-Problemom taguję na widoku (tona ich) ich nie obejdę tu pokojowo Pora na beef, nie będę dupą wołową To mój kolejny rok na dupie jak Hawking Robota nieudolnie kopie w nią; lowkick Niedługo łamię karki, urywam dupy płytom Robię ją powoli, a lamusy dupa cicho [Hook] [Verse 3: Enson] Mamy wyniki panie boidupa Pana dupie to chyba do golfa Bo pana duma pana popycha do dołka Do tego ego jakby po dupie klepał Najman I ból dupy, który promieniuje na majka (Terapia) Głowa na karku, dupa na nogach Na wypadek upadku wygodna podłoga, pora na morał Jak Pan nie kuma do tej pory tego nagrania Niech obada Pan jego tytuł, Pana w tym głowa [Hook]