[Zwrotka 1: Emil G] Pomyśl że jestem twoją przejebaną czarną myślą Siedzę ci w głowie przejmuję wszystko tak wyszło Gdy kręcisz gibla i spalasz nadmiar bletki Jestem najgłębszą wątpliwością - badtrip Na mur beton a kiedy kłócisz się z kobietą Jestem wkurwem co chce ją wyrzucić za próg A ciebie zwala z nóg w sekundę detoks Ci nie pomoże O mój Boże gdzie gdzie jest Bóg? Nie ma jestem ja to się liczy Odwrócę dziesięć przykazań ci wyryję w potylicy Od teraz będziesz ćpał chlał dymał cudze panny I zobaczymy kurwa czy jesteś taki fajny Nawet nie myśl o ucieczce jestem wiatrem co wieje w oczy Ciemnością która cię w kryjówce przytłoczy Wyrzutami które płyną przez usta twojej matki Odizoluj się od bliskich i tak jesteś martwy (brrra) [Zwrotka 2: Emil G] Jestem p**nosem otwartym w ostatnim oknie Wstydem który każe ci kasować historię Bólem który cię przenika do szpiku kości Pozbawiam cię namiętności i resztek godności Jestem siłą która jej zrywa stringi Gdy ją robisz ordynarnie po butelce whisky I żebyś nie miał tak fajnie wejdę ci w nawyk Jestem tym czymś w tobie przez co cię zostawi Będziesz się chciał zabić głupiś chyba Ja to ten strach w źrenicach co cię powstrzyma przed tym (braaa) wypluj we mnie stek inwektyw Powrócę mocniejszy jestem wirusami flegmy Jestem ruchem który twoim grzechom pokazuje salut Przejmuję cię pomału cal po calu I nie masz szans ze mną wszedłem ci w krwiobieg Emil G ofermo jestem twoim nekrologiem giń [Cuty: Dj Junskee]