I love rock'n'roll [Intro] Bo nieważne czego słuchasz, wiesz Ty też możesz być tutaj, jak chcesz Bo tu liczy się dusza Ważne byś się mógł przy tym nasztachać [Zwrotka 1: Emen] Joł, słuchałem kiedyś rocka i d**h metalu Szatan mnie opętał, bo Miałem długie włosy i ruszałem nimi w rytm gitary A nie sześciu liter jak dzisiaj I nie pytaj mnie czego słucham Póki łeb masz zamknięty i nie masz klucza Bo tu liczy się dusza Słuchałem kiedyś disco-polo na dyskotekach w szkole Ale zrozumiałem, że to gówno jest bezpłodne Nie wsadzę tego w siebie, bo nie muszę być kimś kim nie jestem Na przerwach nosiłem słuchawki nieraz Ale powtarzałem tylko te wersy, w których były przekleństwa Przecież byłem kozakiem i każdy musiał o tym wiedzieć W autobusach ciągle siedzę z tyłu, nie na przedzie Ale wiesz, że gra mi teraz więcej rzeczy, raz, dwa Otwarta głowa aka [?] [Zwrotka 2: Duchu] Byłem trochę mniej w rapie Też to słyszałeś z moich ust Emen chwycił za gitarę, przyszło śpiewać mi już kilka linijek temu Przysięgałem sześciu literom, ludzie Sam nie wiem jak funk gry gatunek chórem Jak będziesz królem w kilka osób nucił refren Obojętnie gdzie i kiedy, poleję za ciebie, ciebie Może ci nie pasować bit, i w chuj Ale jak otwierasz uszy widać więcej umiesz Nieważne jak mówię do ciebie Ważne co wymawiam Trochę inaczej myśli wielu, ich za dużo A'la refren to kupa, radio do chuja spuścmy Zmieniamy twoje nastawieniem ruchem trzustki Nie mów, że tracisz treść pod mega formą Uczyń mi taki prestiż, ziom, weź mega [?] ją Tych [suczkasów?] od agentów bez planu, my Nie jesteśmy tu od efektów specjalnych, my Bujamy głową do innej perkusji, rap śpi Polska jest w tyle, Polska jest w tyle jak ty Mogę robić błędy na skalę innych, spoko Macie prawo mnie poprawiać, poloniści, z głową Co mówią inni pierdol, i szczyt zdobądź Ważne jaka muzyka czy ważne co niesie z sobą?