[Refren x2] Tak tu jest ziomek, tak tu jest chłopie Zamiast kruszyć kopie, tu pali się konopie Zamiast wylewać za kołnierz, tu pije się zdrowie Witaj w domu ziomuś, witaj w Polsce [Zwrotka 1] Tak tu jest ziomek, tak tu jest dzień za dniem A nie dzisiaj wyszło słońce a wczoraj padał deszcz Wiesz, dzisiaj mam farta, wczoraj pękła bańka Szybko nie ma tych co bujają się jak Wańka Wstańka Tutaj dziwki na kolankach, w kiblach, podstawówkach Dzisiaj mają kreski w nosach, wczoraj oczy w kreskówkach Może chciała być barbie i mieć swojego Superman'a Marzenia prysły, a na cyckach zostało tylko S jak Sperma Z platynowego blondu zostały tylko odrosty A z Magdą na wakacjach buraki z biedronki Rodzimy się dobrzy a zdychamy źli A co powiesz o dzieciakach, które rodzą się już z HIV Ty, nie oceniaj nas i miejsc skąd jesteśmy Bo znam ćpunów z najładniejszych warszawskich osiedli Z najlepszych rodzin i z najdroższych szkół Wszyscy jesteśmy dobrzy, ale tylko pół na pół [Refren x2] [Zwrotka 2] Tak tu jest ziomek, weź się rozejrzyj, weź się rozejrz Piana na dwa palce, na każdej ławce smakuje dobrze Tu joint o każdej porze dla niektórych jak modlitwa Mówisz o nich ćpuny dla nich to religia My mamy ciuchy świeże jak owoce w Indiach Jesteś w szponach melanżu i chciałbyś się stąd wyrwać Tu nienormalne jest normalne i dokładnie na odwrót Chcesz stąd uciec, ty musisz mieć powód Bo rzucasz wszystko, a zaraz wraca jak bumerang Nie odetniesz się jak pępowiny, musisz wybierać Czy iść na melanż, czy nie iść na ten melanż Możesz myśleć, ale decyzje masz w genach Ty chciałbyś widzieć świat przez różowe okulary Tu każdy gra w butelkę, tylko nie na żarty Propsy są jak humor raz są, raz ich nie ma Oprócz błękitnego nieba nie chcę nic [Refren x4] [Tekst - Rap Genius Polska]