[Zwrotka 1] Kto daje i odbiera, wiem, że znasz to Niewiedza - tym to możesz tłumaczyć Że nie wiesz, że absynt ma koni sześćdziesiąt Plus, że jest zielony jak ja i się cieszą znów Nie wiedzą, brud, nieznajomości nie tłumacz Nie ufaj wiedzy też, to w kozi róg często Cię prowadzi I nie prędko skumasz, że nie ciężko upaść, kiedy sama kopiesz dół, ergo Nie rozmawiajmy prawie wcale, ale zawsze to mamy coś do siebie Skarbie, oboje znamy nasze żale Ale właśnie to sami powinniśmy wiedzieć Powinniśmy siebie zapomnieć nawzajem Skoro giry w rzece moczyłem dwa razy tej samej Typowe co z tym planem, stres alert, spisałem go na straty [Refren] [Zwrotka 2] Długie blety mam w plecaku, wychodząc na ławkę Ty goniąc mnie tak zawsze, nie dajesz mi oddechu Nie miałem nic człowieku, tak nagle Mam wszystko, na zawsze, nie planowałem pędu Do tego co jak sam wiesz, daleko było tak Dla czegoś żyją brat, jak mogłem żyć dla kogoś Dla Ciebie żyłam ja, dla niego żyć to blask Dlaczego kurwa mać wierzyłem w każde słowo Nie byłem raczej SoBRO, częściej content Te chwile, kiedy solo odpalam blanta CO chwilę mówią skończ to, wiesz, że konkret Myliłeś się, a poison podziała raz dwa Nie działał raz, dwa, na trzecim blackout Ta stara mantra, że to do trzech razy Nie widzę nas tam, a kiedyś sama Pytałaś mała, czy to się może zdarzyć [Refren] [Tekst - Rap Genius Polska]