[Zwrotka 1: Karian] Hahaa, nadal chyba ciąży mi w głowie Ten poroniony pomysł To teraz czas, żeby go spłodzić Okaż podziw, nie wiesz o co chodzi Wchodzą w to, żeby suma mogła mi wychodzić Sacrebleu, ale mi skacze fejm To żabi skok, ta, spoko, okej Bliżej, niż dalej Teraz dobrze wiem, że moja jedyna ambicja króluje jak Mononoke Ciągłe urwanie głowy jak kurczak Mike? Niezłe jaja, ale jeszcze trochę pożyje Kopalnie beki-złota-wiedzy mam A te surowce sprawią, że rosnę w siłę Chociaż, w sumie to nic na siłę Nic na pokaz jak Kai Greene Zobacz, w jaki sposób rzucam słowa To siła argumentu, a nie argument siły Bit-co za Walchuck, Walchuck-co za bit Ja-jestem już w tym po uszy Eureka, co to jest za brzmienie? Nie ma szans, że pozostaniecie na to głusi Zobacz agnostyku, nie możliwe? Stoimy na styku, moment, chwile Zaraz będzie już po krzyku, po krzyku mody Chyba wiesz, jak się uruchamia tę lawinę Tak nawinę, stop, status quo To idzie w bok Co? Dla was szok, to będzie dobry rok Chce widzieć setki rąk I nie obrażę się jak zauważę setki i parę rąk To te wolne żarty Szybko staną się prawdziwe Tak widzę świetlaną przyszłość Ja, zrobię tylko wszytko, a potem? Potem zapisze sobie życiowy checkpoint Ograniczanie? Wiesz, w sumie to marna wizja Niczego nie żałuje, spójrz na to z bliska Nie będę bił się w piersi jak sadomasochista Łoo, co to będzie nie wiem Życie to freestyle, życie to freestyle, życie to... [Zwrotka 2: ejmatt] Oo, widzę zmarłych ludzi Słysze, kurwa, głosy, ziom Idę jakbym tu był od zawsze, kurwa podskoczysz? I nie zwykł mnie budzić, marny jazgot i vox populi Bo, w imię niemych ludzi, karne manto i postpopulizm, oo Zacząłem nowe życie, i tak serio to jebie mnie wczoraj Jakkolwiek chcesz to wiedzieć, to, tak serio to jebie mnie twoja opinia Od dzisiaj, możesz mówić mi wygryw straszny Bo do życia, mam nowe pokłady inklinacji Im ty starszy, mi mówili, tym mądrzejszy Czyżby sami, kurwa, dziwki, lekko pierdolnięci Emo-dzieci, pseudo-gwiazdy, rap-wyrocznie Wierszokleci, serio marnie, aż niedobrze Ja, mam się dobrze, ty Możesz powiedzieć, że to moja wina Karmie postęp, by potem postępem cię daleko trzymać Mam, nie wątpię, styl Przeżyłem, i dlatego pizgam Jak nie dotrę, ty, przeżyje i dalej to wygram *Przeżyłem, i dlatego pizgam Przeżyje i dalej to wygram* Młoda krew, bądź se nawet kierwopłodem Moja więź z Chinami-zero A wpierdolę cię bo mogę Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska