A kiedy już cztery kąty mi się znudzą Nie swoją nadzieję rzucę troskę cudzą I smutki co były kiedyś moje własne Drzwi zatrzasnę Bo i cóż Zabiorę ze sobą to co nie zawiodło Gościniec pod stopy i nad głową obłok I cień mój podszyty nocą puste ręce Bo nic więcej Nie chcę już Drogo drogo prowadź mnie Dokądkolwiek byle gdzie A wtedy już nigdzie mnie nie odnajdziecie W swej małej pamięci ani w wielkim świecie Jak z nikim będzie mi dobrze z samą sobą Gdy w daleki ruszę świat Pokocham na świecie wszystko co niczyje To słońce przed którym nic się nie ukryje Tę noc co zataja radość skrywa troski Włóczęgowski Gubi ślad Drogo drogo prowadź mnie Dokądkolwiek byle gdzie Aż w końcu gdy minie dni już nie wiem ile Wiem dobrze że spotkam w drodze dawną chwilę I stanę zdumiona tym co mówi cisza Jakby słyszeć Własny krzyk Poczuję że pusta droga już mi zbrzydła I będę do siebie wracać jak na skrzydłach I będę stęskniona wracać tam z daleka Gdzie nie czeka Na mnie nikt