Edyta Bartosiewicz - Miłość Jak Ogień lyrics

Published

0 146 0

Edyta Bartosiewicz - Miłość Jak Ogień lyrics

Kochanie strzeż się, strzeż Kochanie ostrożnies Nie podchodź tak blisko płomieni Jeśli nie chcesz W popiół się zmienić, proszę Kochanie strzeż się, strzeż Bo z miłością jak z ogniem Jeśli nie chcesz By do cna cię strawił, kotku Z miłością nie ma zabawy Ref. I tak zaczyna się ta Niewiarygodna historia Choć ostrzegałam go On płonął jak żywa Pochodnia Więc jaki sens W kochaniu jest Gdy wokół miejsca brak Dla spalonych serc Kochanie ty strzeż się, strzeż Kochanie nie zbliżaj się Kochanie ostrożnie Nie prowokuj mych Ust czerwieni Nie sobie jesteśmy Przeznaczeni Ref. I tak zaczyna się ta Niewiarygodna historia Choć ostrzegałam go On płonął jak żywa Pochodnia Więc jaki sens W kochaniu jest Gdy wokół miejsca brak Dla spalonych serc Kochanie ty strzeż się, strzeż Kochanie więc Śpiesz się, śpiesz Bo życie tak krótkie jest I zamiast dalej Tak tonąć wolę Choć raz w swoim Życiu spłonąć Ref. I tak zaczyna się ta Niewiarygodna historia Choć ostrzegali mnie, ja płonę Jak żywa pochodnia, jak pochodnia Bo taki sens w kochaniu jest Że choć miejsca brak Dla spalonych serc to ja Tyle spalonych serc Kochanie ja też Kochanie ja też Też spłonąć chcę

You need to sign in for commenting.
No comments yet.