Ebo - Lalala lyrics

Published

0 291 0

Ebo - Lalala lyrics

Kiedy patrzę na swoje szczęście, to mi ucieka oko Jak Piszczyk, a co w trawie piszczy? pewnie deptam ogon Kota, co tam... Ostatnio dobrana filozofia Podpowiada by to olać... myk po spodniach Dość tego! To sport narodowy przecież, wciąż grają Nie piłka, narzekanie... eh, no dobra, to samo Ale w sumie to po co się o to spinać? Powiedz Nic tak nie łączy ludzi jak wspólna nienawiść, co nie? I narzekam na to, że jestem leń w innych kwestiach niż: Hobby? zabawa? chcę żyć tym, wiesz jak i Miałem sen, że pewnego dnia wstanę pracowity Tego samego dnia zaspałem. 'na co liczysz?' Pyta mnie sumienie, ej, szczęście w nieszczęściu że jeszcze jest, menciu, bo w tym świecie to pech w chuj Dziś daj mi krzyczeć, tego tu trzeba Bo czasem dobrze ponarzekać, żeby potem móc śpiewać La

You need to sign in for commenting.
No comments yet.