DopantBeats - Wenus lyrics

Published

0 141 0

DopantBeats - Wenus lyrics

[Production: DopantBeats] [Verse 1: TooK] Klamka zapadła, otwieram te drzwi Klamka zapadła, otwieram te drzwi Wchodzę do gry, odwalam jak świr Świr, świr, świr, świr Maniana nienormalna, to masakra daj kaftan To nie moja mantra, to dla mnie jak mania I wszystko jest piękne nie będę nic zmieniać Z pasją tworzę pełnię #Zespół Aspergera Mam Alzheimera i hipermnezję Jestem w nowiu, jednocześnie tworzę pełnię Wszystko jest sprzeczne jak paradoks Zróbcie mi przejście, zrobię karambol A ktoś tam nagrywa w tych swoich kawałkach Wyszczekany jakby to była mantra Czujesz się niezręcznie? #Wenus z Milo Proszę o aplauz, "Śmieszy mnie ich widok" Umywasz ręce, ale kwasem solnym Chcesz zbijać piątki ale zabrakło Ci rączki Tak skończysz jak pościelisz tak się wyśpisz A podobno rap ma łączyć, ale nie połączy wszystkich A ja zjadam Cię choćbym palcem nie kiwnął Twoja ksywka zaczyna się w raz z moich dań listą Ale to nic bo, dziś zaczynamy deserem Na główne mam ucztę pozjadać tę scenę! [Verse 2: Skretch] Wprawiam w osłupienie jak Żona Lota Jestem otwarty jak ołtarz Stwosza Też masz skllisy? Weź no pokaż I tak biję Cię na głowę #Igor_Mitoraj Odi profanum vulgus et arceo Puknij się w głowę #RKO Nie pokazuj mi różek jak Michał Anioł Gotowy do gry jak dyskobol I bujaj się, ręce w górę, dotrzymuj kroku Wiesz, że SkretchRecords zaskoczy Cię w przyszłym roku Ty baluj z nami, dawaj blessing w tym ciasnym lokum Bo bas jest tłusty jak Wenus z Willendorfu Mam urwanie głowy jak Nike z Samotrake Bo ciągle realizuję moją pasję Porywam tłumy. Traktują mnie jak gwiazdę A ja skromnie przyznam. Nie wiem czy mają rację Brzydko śpiewam. Rzeźbię refren Proszę TooKa, bo już sam nie wierzę w siebie Więc zaczynam ćwiczyć. Ćwiczę codziennie Co robi Michał Anioł w siłowni? Rzeźbę

You need to sign in for commenting.
No comments yet.