[Produkcja: Dopant Beats] [Verse 1: Skretch] Wprawiam w osłupienie jak Żona Lota Jestem otwarty jak ołtarz Stwosza Też masz skllisy? Weź no pokaż I tak biję Cię na głowę; IgorMitoraj Odi profanum vulgus et arceo Puknij się w głowę; RKO Nie pokazuj mi różek jak Michał Anioł Gotowy do gry jak dyskobol I bujaj się, ręce w górę, dotrzymuj kroku Wiesz, że SkretchRecords zaskoczy Cię w przyszłym roku Ty baluj z nami, dawaj blessing w tym ciasnym lokum Bo bas jest tłusty jak Wenus z Willendorfu Mam urwanie głowy jak Nike z Samotrake Bo ciągle realizuję moją pasję Porywam tłumy. Mają mnie jak gwiazdę A ja skromnie przyznam. Nie wiem czy mają rację Brzydko śpiewam. Rzeźbię refren Proszę TooKa, bo już sam nie wierzę w siebie Ćwiczę codziennie A co robi Michał Anioł w siłowni? Rzeźbę [Verse 2: Skretch] Gdy widzę scenę, gdy widzę ten widok To rozkładam ręce jak Jezus w Rio Totalnie mnie wryło; Krzyk Stoję w tym osłupieniu; Sfinks Mój zapał zgasnąć nie ma możliwości Przegra woda i wiatr; Statua Wolności Człowieku dorośnij W łeb się puknij jak poznańskie koziołki Twój rap to obrazy z Lascaux Ja będę piąty; Mount Rushmore Jak gram to zawsze z klasą To jasne jak słońce; Vincent van Gogh Głodny sukcesu; Romulus i Remus Michał Drzymała - wóz albo przewóz Ja trafiam w dziesiątkę, celując nawet w obręcz To co robię, ma jakiś cel; Stonehenge [Verse 3: Skretch] Niezręcznie się czuję; Wenus z Milo Wszyscy się patrzą jakbym był kariatydą Ja patrzę z góry; Kolumna Zygmunta Uśmiecham się do Was jak krasnal z ogródka Patrzę na fanów jak Mona Lisa Jestem jak Wenus; Palce lizać Tej zwrotki nie zakończę żartem Choć walczę ze sobą jak pod Grunwaldem Czarny koń gry; Wojciech Kossak Jak Fryderyk gram na emocjach Twój poziom; Wieża w Pizie Nic nie słyszę, choć piszę Elizie Oglądam wrestling; Koloseum Ludzie żyją tak bez celu Ja tworzę sztukę, przebijam mury Poziom jest wyższy niż Pałac Kultury