DJ Flip - Diabelskie podszepty lyrics

Published

0 136 0

DJ Flip - Diabelskie podszepty lyrics

[Zwrotka 1: Rado Radosny] Kopiuj dalej rap ze Stanów, ekstra Giniesz w tych Stanach tak jak Kaziu Deyna Zrób sobie Compton tak z głębi serca Zrób sobie Brooklyn jak David Beckham Zrób domówkę, zadzwoń po kurwę Same typy, jedna dupa, jak w samochodówce A jak kurwa cię wkurwi, to tej kurwie nawtykaj I nie uznawaj przy tym prezerwatyw, bo tak by na pewno postąpił Watykan Nawet jeśli będą mówić "Co za pedał!" Bądź jak bistro i na powitanie podaj śledzia Weź markera i podpisuj się babkom na biustach Albo weź ołówek i zrób babci test ołówka I nawet nie mów, że to niemoralne w chuj Bo jak zatrzyma cię patrol to daj czekoladę psu Czekoladę psu, czekoladę psu Bo jak zatrzyma cię patrol to... [Refren] No weź, co Ci szkodzi Zrób to bo skiśniesz No weź, nie bądź pizda Zakład o dyszkę? No weź, nie dygaj!(x3) [?] [Zwrotka 2: Astek] Idź na rapowy koncert, pożycz iPoda od typa z gimnazjum Skasuj Demonologię, Miuosha, Wuwunia i nagraj Muzykę Poważną Potem na festiwal reggae, wyrwij tam wegetariankę Zapodaj pigułę gwałtu i nagraj wideo, na którym ojebie kaszankę Odwiedź jebany TVN i strzałem pokonaj pedała z Top Model I zbij go na amen, tak że go nie pozna już nawet rodzona mamusia; Alzheimer Zaproś do teatru tą wyśnioną łanię, wystaw ją do wiatru jak pośliniony palec W sobotę rano dosyp prochy panu młodemu pierdolić durnia Pochowaj buciki, niech śpi jak zabity; Romeo i Julia Pożryj wzrokiem pannę młodą, druhny i ich miny, wyrzuty sumienia przyćmi wyrzut insuliny Wyrzuty sumienia? Coś ty, anioł? Skrzydeł nie doda Ci Pan Bóg A metanabol i podciąganie Nie jedz nic poza tą metką, papa Niech Ci ziemia będzie lekką; atlas [Refren] [Zwrotka 3: JNR] Dawaj jedziem wódę bo nie widzę żeby ktokolwiek to jeszcze skumał Nawet jak z trudem, zmień kielon na kubek i zróbmy tu jebany show jak Truman Wpadnij studentom na metę i ojeb im całą lodówkę na starcie Pięknie oznajmij, że zwijasz do siebie bo chujowa biba i chujowe żarcie Piękne otwarcie, wbij do newschoolów i swagów po propsy Nawiń, że trapy to chuj i podmień im wszystkie Jordany na crocsy Odpisz do wszystkich raperów co często cię proszą o zwrotki że zara nagrasz i w końcu nie nagraj, jak połowa Polski Co to deadline'y? Terminy? Przestań Przesuń terminy, deadline'y jak Diddy Drake'a Przykmiń gdzieś tam grubszego typa jak Rubin Potem podmień mu całą szamę na gruszki, kurwa niech będzie drugim Rossem Szanowni państwo, wszyscy poczuci kto hajs dzieli Jaka pozycja? Leję na nią jak R Kelly Rozkmiń tą scenę dokładnie, nawiń to typom wreszcie że tamte japy i rapy to chuj nie robota, jak ta za 1200 [Refren]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.