Czarny HIFI - Puszer Remix 2 lyrics

Published

0 151 0

Czarny HIFI - Puszer Remix 2 lyrics

[VNM] Przez rap kiedyś waliłem te ścieżki proszku, co tu biorą go nosem Dziś moje ścieżki i flow tu gonią za sosem To nie ściema ta, wódki butelek do tego Piłem tyle, ile liter sms ma Zacząłem gonić trawę, żeby kiedyś te flow Wawie Dać za złamany grosz nawet Wjebałem sobie w banie to mocno Chora ambicja, serce lodowate jak Wostok To tego produkt, fejm w necie to tego dowód Jakbym się cofnął spróbowałbym tego znowu Ty, i to z zimną krwią Bo doszedłem do poziomu, o którym inne typy tu tylko śnią [Kosi] Ej, życie w tym kraju to nie wczasy w Saint Tropez, Nawet gdy jestem na haju to bywa że czuje stres Zamiast wołać S.O.S, pomóc muszę sobie sam Gdy mam sos - to mam gest i o bliskich swoich dbam To Jot do Wu do Pe, to HiFi Banda - sprawdź Idziemy w stronę światła, liczy się prawda brat Jak Showbiz, A.G. to jest kolejny level Mogę wygrać z każdym beef - tego jestem pewien Mogę wypić ze sto piw - potem zagrać dobry koncert Tak jak kiedyś, taki dziś nie chodzi tylko o forsę Nagram jeszcze multum płyt - każda z nich to biały kruk Bo gdy łapie za mikrofon czuje się jak młody Bóg Wpadłem w Hip-Hop'owy cug. Hip-Hop to moja koka Słabych MC wciągam nosem to styl życia który kocham Ja nie potrzebuję glocka jak Ero by wroga zabić Wystarczy długopis, kartka, mikrofon dobre cannabis [Sokół] Stop. Wciśnij przewijanie cofnij to Sprawdź co jest na stanie i w ogóle kto jest kto? Bądź kim chcesz być a nie kim oni chcą I pierdol bon ton konwenans ę ą To realne życie nie udawany wirtual Więc żyje pełnią życia i tutaj nie zamulam Pchamy to do przodu, a niektórzy mają gula Zapisujemy kartki to jest rasa tabula. To jest klasa człowieka co ma moc bez Red Bulla żeby zdobyć tu coś, gdzie bez mocy nie ma chuja Chcemy żyć, chcemy czuć i przeżywać rzeczywistość Niepobieżnie, jak znajomości z klubów disco Możesz mieć na Facebooku przyjaciół nawet milion My mamy tutaj kilku, ale znaczą dla nas wszystko To nie gra – życie - może aż, może tylko. To ja - Puszer - pcham do przodu rzeczywistość [Diox] Co dzień trenuję rap, nie trenuję nic przed lustrem Z łóżka wstaję jak każdy kto celuje w sukces Mam inne cele niż w niedzielę w kościele Znów męczy mnie kac. Kurwa mać co się dzieje? Co? Co? Wczoraj piątek, dziś kolejny piątek Jutro wstanę wcześniej, jutro na pewno to sprzątnę To nie jest łatwe, choć pozornie to proste Ale jak nie zrobisz sam - nigdy nie będziesz miał dobrze Świeci słońce dzisiaj nawet zza chmur Razem, przebijemy głową każdy mur Jest kilku takich którzy nie przestali wierzyć Pokonać rzeczywistość znaczy się z nią zderzyć [Ero] Ja kocham robić co chcę, jak coś chcę to muszę Jestem w top 10, nie top 1 zostanę tu na dłużej Biorę długopis bic'a i pod tuszem znika kartka Daje swój opis życia w którym akcja jest warkta Słuchaj fat cap, skinny, wiele lat na linii Media, psy, S O K za to nas ganili Jest O K, gonili ale słabo coś łapali JWP, WTK, E L O dla wandali P R O fesjonalizm, jebać wytwórnię i kontrakt To i tak się nie przekłada na stan mojego konta Ja mam swoją pasję - rap Zajawę mega i niosę światło dla Bielan jak dla QB Cormega [Zawodnik] Wszyscy Ci co mi mówili że rap to nie sezon Powiedz mi gdzie dzisiaj są i w co dzisiaj wierzą? Dzisiaj śnią swój sen, ale inny już Ich tu nie ma już, a na ideałach osiadł kurz A Ty włóż kolejny towar od nas, weź go w furę Masz tu rapu pierwszy sort, żadną zapchaj dziurę To dla ziomków i manierek co kumają sens Puszczam rap projekcje na projekty z konsekwencją Puszczam to gówno w krwiobieg - niech serce pompuje w kółko Puszczam to gówno w miasto - powiedz o tym kumplom że tu gdzie wieje bryza, a bas hula po pasmach ładuję do kabury mic'a dostawca – oprawca To moja misja, życie to freestyle Trzeba łapać frazy i korzystać, a nie stać jak pizda Życie dzieje się tu i niech pierdolą Robię swoje, bo mam w rękach coś czego mi nie zabiorą [Hades] Od dziś wierze w to jak nigdy przedtem Stawiam butelkę na stół Niech pęknie jak lód lub dupa Która wie co to chuj Za tych, którzy mieli być tu i tych co będą świat mieli mi mózg Jeszcze łyk i troski odejdą Życie trwa depcząc nam wyobraźnie Brudną podeszwą jak mięso w Mc'Donaldzie Gdy wkurwisz sprzedawcę - życzę smacznego Ale najpierw z życiem zrób coś kreatywnego Wstań z ławki, weź do ręki wiosło Znajdź swój cel. Nie wiesz o co chodzi? Sprawdź okładki od WFD. Ej Kebs Dawaj skratch, niech crossfader płonie A wy podnieście dłonie, 3 palce złóżcie w koronę [Tomasina] Wielu ziomów zakłada wiele planów Zamiast firmy – dom rodzinny Wszystkiego dobrego tatuś, zakładam że będę inny Choć nie wiem co czeka nazajutrz Sam Niemen śpiewał „Dziwny ten świat” Dziwny jest ten świat - przyjrzyj się człowieku - ty w nim jesteś wart A na fart nie oczekuj. Nigdy nie jest tak by gorzej być mogło Po to upadam by wstać, ziom boy! [Tekst - Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.