Czarny HIFI - Noc nie daje snu 2 lyrics

Published

0 194 0

Czarny HIFI - Noc nie daje snu 2 lyrics

[Zwrotka 1: Diox] Gdy wychodziła z klubu patrzył na nią ukradkiem Zawsze odprowadzał ją wzrokiem pod klatkę Był z nią zawsze za rękę myślami I gdy zamykała drzwi myślał, że się zapali Znikał za rogiem każdego dnia tak samo I myślał ile jeszcze dni czekając na nią Będzie stał i myślał i co będzie jak przyjdzie Lub co zrobi sam jeśli nigdy nie wyjdzie Za każdym razem gdy patrzył w jej okno Wiedział, że ostatnie piętro jest wysoko Szukał nadziei w księżycu Który odbijał blask w jej szybach Gdy chyba chodziła spać Gasło tam światło regularnie o drugiej Lecz tej nocy nikt nie zasłonił zasłon na górze Stała hajs skurwysynom za dragi Wiec wypadła przez okno z szybą i zasłonami [Refren: Diox] Noc nie daje snu, życie toczy się wciąż Jednym daje, innym zabiera, to jeden krok [Zwrotka 2: Hades] Na jej pogrzebie był tylko ksiądz i on Bo przyjaciółka dzień wcześniej grzała szkło Czuł złość, smutek i wkurwienie Rzucił na jej trumnę ziemię Położył wieniec i poszedł przed siebie Czarne chmury mieszały łzy z deszczem Dawno nie było takiej burzy w tym mieście Wyciągnął zdjęcie, krople spadały na jej uśmiech Ona była dzieckiem, on szedł z wózkiem Kupił butlę, wrócił do domu Wypił ją duszkiem, poszedł spać, obudził go piorun Wstał pijany i wsiadł do samochodu Jechał na melinę do tych skurwysynów z jej bloku Wszedł na klatkę, wyważył drzwi łomem Oni śćpani jak gówno leżeli na podłodze Bił ich po głowach do chwili gdy Nie poczuł na swoich ustach ich gorzkiej krwi Odwrócił wzrok i otrzeźwiał w moment Zobaczył dziecko, trzymało w dłoni pistolet Myślał o córce i żonie przez chwilę Dopóki tępy huk nie zamienił się w ciszę [Refren] [Zwrotka 3: Chada] Gdy wracał z miasta wynosili ich w workach Kilka psów, sanitariusze, prokuratorka Widział ów dziecko, tulące się do misia Jeszcze nigdy nie było tak blisko utraty życia Akcja rodzi reakcję, wbiega wyżej w amoku Przecież goni tu towar wszystkim ćpunom w tym bloku Nagle zamiera słysząc jak jego ziom Na półpiętrze półszeptem wyświetla wszystko psom Wtedy sobie poprzysiągł, że na zemstę ma chęć A to w filmach Scorsese oznacza pewną śmierć Plan miał głupi i prosty tak jak wszystko co robił Jutro w prasie wypełnią rubrykę nekrologi Wziął nawąchał się trochę by odwagi se dodać I gdy psy pojechały wbił na górę po schodach Bez wahania zapukał, a gdy tamten otworzył Już po chwili wyglądał jakby wpadł w zamieć noży [Refren] [Tekst - Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.