Czajnik - Fajnie, że się martwisz lyrics

Published

0 240 0

Czajnik - Fajnie, że się martwisz lyrics

[Refren] Podnieś szklankę w górę, daj mi liścia na odmułę Pomóż zmierzyć się z murem i bólem Zamknąłem w 15 wszystkie najgorsze I od dziś to są nasze najlepsze dni [Zwrotka 1] Fajnie, że się o mnie martwisz, siema, żyję nadal Nie mam wszywki, lecz alko wciąż mi coś nie odpowiada Czas już minął bezpowrotnie, gdy pytałem go o zdanie Teraz mam swoje własne, to jest moje wygrywanie Nie robię sobie rocznic i nie chwalę się tym w opór Ale to już kilka lat, jak nie wracam do Smirnoffów Mam swoje powody, ale kogo to obchodzi Dziś połowa z nich wolałaby... Piętnasty był najsłabszy pod wieloma względami Nabór wciąż otwarty, przegrałem z ideałami Powiesz "ideałów nie ma", stary, moje istnieją To ta różnica poziomów, kilka centów nad ziemią To nie moja wina, że Twoja dupa mnie full lubi Jak nie będziesz jej szanował to się od Ciebie odwróci To nie znaczy, że od razu ją przygarnę do siebie Ale nie bój się o siebie, tylko weź się za siebie [Refren] Podnieś szklankę w górę, daj mi liścia na odmułę Pomóż zmierzyć się z murem i bólem Zamknąłem w 15 wszystkie najgorsze I od dziś to są nasze najlepsze dni [Zwrotka 2] Zwiedziłem parę koncertów, imprez jednak nie odwiedzam Bo nie widzę tam miejsca dla trzeźwego człowieka I na każdą imprezę przypada banda patoli Pył z jarzeniówek w nozdrzach i ta chęć, by wpierdolić Jeżeli chcesz mi to zrobić, to muszę Cię zmartwić Ważę tyle, że później wstyd Ci będzie się chwalić Ale mniejsza o to, dorosłem lub spokorniałem Nie kucam, gdy leję, nie chowam się przed swoim zdaniem Idiotów omijam, myślę, że to jest dobry sposób Na to, żeby Bóg nigdy nie związał naszych losów Ufam sobie i wiem na co stać moje ego Nie wiem kiedy płyta, chcę zaskoczyć siebie samego Nie czekaj na to. Jest wiele dobrej muzyki Niekoniecznie jest to rap, niekoniecznie odkryty Miałem nudny rok, co? Minął miesiąc szesnastego To wystarczy, by przykryć syf z poprzedniego [Refren] Podnieś szklankę w górę, daj mi liścia na odmułę Pomóż zmierzyć się z murem i bólem Zamknąłem w 15 wszystkie najgorsze I od dziś to są nasze najlepsze dni To są nasze najlepsze dni, kurwa... To są nasze najlepsze dni... Najlepsze dni... Tęskniłem trochę, trochę nie tęskniłem Mam to dość, ale jeszcze czasem coś nawinę... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.