[Refren] W tym świecie jest często właśnie tak Zamykam często oczy [Zwrotka 1] Sytuacje, gdzie chwytasz się za głowę Palisz Westa, kończysz dębowe Nocny sklep, nocna pora Świat tworzy nowego terminatora Codzienność go sprawdza w terenie Westside, gangsterskie brzmienie Powoli wchodzisz, wyciągasz kopyto Dawaj tu migiem kasę, kobito Całość nagrano, przesłuchanie rano Nie wiem dlaczego, zostaw mnie mamo To koniec świata po całości Skończyła się torba możliwości Cela, niedziela, tydzień, wieczność Bez granic ta kurwa bezczynność Głuche noce, gdy się pocę Wtedy gdy boję się trochę [Refren] [Zwrotka 2] Czuję się jak kamikaze Co będzie jutro, to się okaże Może się oparzę dotykając szczęścia Chodzę wkurwiony bez zajęcia Szukam wyjścia z domu bez drzwi Codziennie tyle głupot się śni Szybują jak jastrząb, wiadomo po co Dziwne rzeczy dzieją się nocą Która się rządzi własnymi prawami Ty się zajmuj swoimi problemami Lepiej tu nie wchodzić, nie dotykać Bo można sobie bidy napytać Obudzić się nie tam, gdzie by się chciało Ja wiem, że zawsze jest mało Przesada to najgorsza wada Siedzisz rozjebany, szykuje się waga [Refren]