Coma (PL) - Święta lyrics

Published

0 84 0

Coma (PL) - Święta lyrics

Nie do wiary jak cudnie Zapowiada się wrzesień. Owocowe święta Niestosownych uniesień. Nie widzę przeszkód By zanurzyć się w kroplach, Malinowej poświaty O zachodzie słońca. Myśli niespokojne Zataczają się po głowie W upojeniu. Nic nie musze wiedzieć Roztopiłem się bezmyślnie W otoczeniu. Boję się Niepojęta moc, Zachwyciło mnie Samo Zło. Nie wiem jak Wypowiedzieć to Zachwyciło mnie Samo zło. Naładowany nieznośnie Całą noc nie spałem, Skąd się bierze tyle Pozytywnych emocji. Skurwiele z podwórka Znowu za mną wołali Ty debilu, idioto Ale w oczy się boją. Dzieje się coś złego Nie rozumiem tylko Czemu tak mi dobrze? Natężenie oddalenia W każdym z nas Kształtuje formy Zwyrodnienia. Boję się Niepojęta moc, Zachwyciło mnie Samo Zło. Nie wiem jak Wypowiedzieć to Zachwyciło mnie Samo zło

You need to sign in for commenting.
No comments yet.