Buczer - Numer Jeden lyrics

Published

0 179 0

Buczer - Numer Jeden lyrics

[Intro] Everyday I'm hustlin' x2 [Refren] x2 Jestem tym wybranym ziomek, możesz być tego pewien Dlatego padło na mnie? Chłopaku, ja tego nie wiem Jak Rick Ross I'm the Boss, to jest mój pieprzony eden Nie chcę być jeden na milion, a po prostu numer jeden [Zwrotka 1] Przyszedłem znikąd, zobacz, dzieciak z ulicy Bez hajsu, wsparcia, zobacz, przyszedłem z niczym A dzisiaj wygląda to nieco inaczej ziomuś Wersami zginam kolana wrogów zmuszając ich do pokłonu Jestem jednym z niewielu wybranych do tej roboty Wiedzą, że nie zawiodę gdy kładę na bity wzroty Nie sprzedaję tylu płyt co oni, przyznam to fakt Ale wolę detalicznie gonić prawdę, już hurtem fałsz Wciąż jestem jednym z tych, co grają o wysoką stawkę Już mam tego dość, za duży stres, chcę robić rap, wiesz Nie da się żyć na dłuższą metę w nieustannym strachu Jak nie konkurencja to dopadną Cię psy brachu Z czegoś trzeba żyć, takie mamy czasy [?] everyday I'm hustlin' Muszę robić swoje, dalej idę przed siebie Taki los, co przyniesie jutro? Chłopaku nie wiem [Refren] x2 [Zwrotka 2] Jeśli zarobię pierwszą bańkę na rapie powiem wam o tym Nie budując stereotyp, że na tym nie robię floty Te pare złotych co do tej pory skręciłem z rapu W jeden tydzień taką sumę wyciągnę na street'cie brachu Przecież to śmieszne, kurwa, ja już tym rzygam Że w tym kraju na rapie zarabia jedenasta liga Marzą o sk**'ach, które już od dawna mam Oni robią sos nagrywając chłam Nie wiem o co tu chodzi, dlaczego to tak funkcjonuje Że in gorzej rapujesz, tym więcej ludzi to kupuje, czujesz? Dlaczego tak to działa i od czego to zależy Że wystarczy być chujowym, żeby na tym rynku przeżyć Kiedy się w końcu się obudzą, kiedy to do nich dotrze Że większość raperów, co na bitach tak pierdoli mądrze Na codzień nie żyją według ułożonych przez siebie zasad Pierdolę ich, ode mnie mają karnego kutasa [Refren] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska] 21.12

You need to sign in for commenting.
No comments yet.