BrakPerspektyw - 366 lyrics

Published

0 120 0

BrakPerspektyw - 366 lyrics

Podsumowując - chujowo mnie witał 2k16 Wszyscy widzieli, nie musisz pytać dlaczego No właśnie, wszyscy wiedzieli, ta Czemu się czułem jak ostatnia szmata Gdy najebany wracałem z baletów Serial się skończył po siedmiu sezonach Lepiej nic nie mów Pojebana, z drugą dramat To tyle w sumie w temacie love Przestałem szukać to przyszła sama I znowu szczęściu przybiłem pionę Buziak mała, dzięki wielkie Serio dzięki, że jesteś obok Tak po prostu tu bez napinek Luźno czujemy się sami ze sobą Sporo tripów, sporo wachy Spalanie średniej i lepszy humor W kurwę czasu za kierownicą Zrobiło mi nie raz z mózgu gówno Zajechałem Golfa na serpentynach w Bieszczadach Dobrze że nie jechał do Zakopanego Bo by mi się kurwa poskładał Moje mordy przez rok cały in touch Mimo że wiecznie w rozjazdach Plan tu zawsze jest doskonały Jak spotykamy się żeby się nachlać Dobrze wiecie moje ryje, że tęsknię I myślę że wszystkim wiadomo, że Kocham was kurwa jak braci Każdego z osobna, ale no h*mo Nie wiedziałem ile mogę wygrać Lecą tygodnie a my wciąż obrany jeden cel I chociaż chciała nieraz nam przygasnąć iskra Sporo działo się przez okrągłe 366 Zabawne kurwa jak się można obić od dna I lecieć wyżej i wyżej i wyżej Spojrzenia ludzi są tutaj obecne od lat A my lecimy wciąż wyżej i wyżej i wyżej Serio, pojebany rok, sprawdź - Dwa mixtape'y i luźne tracki WszedzieZUBER jest bardziej wszędzie niż wcześniej Ale dużo mniej niż chciałby 100 sztuk fizyków poszło i kurwa czułem dumę Nawet jak 500 osób to sprawdza Co tam faktycznie umiem Jeden koncert, drugi koncert Jeszcze kilka - coraz lepiej Nie wiem jak to się stało Że graliśmy z Marem I było kurwa świetnie Festiwale - na jednym balet Na drugim granie na raz Dla paru ziomali co robili hałas Jak jeździliśmy se z miasta do miasta Wszystko mi kręcił brat pod sceną I robi wszystko, by pchnąć to ze mną Dzięki Hubcio, że jesteś i nigdy nie wątpisz Kiedy to ja widzę ciemność Tyle kłótni co z tobą z nikim nie miałem A pomimo tego to widzę nas tu Za niecałą dekadę jak opijamy swą niezależność Razem ze mną zawsze Marek I gdzie nas dalej poniesie to chuj wie WszedzieZUBER i BrakPerspektyw Posłuchaj kurwa jak to brzmi tłumnie I jeszcze będziemy się śmiali Z tych co nas kiedyś brali na raty Poczekaj trochę i zobaczymy Kto kogo tu spisze na straty Elo Nie wiedziałem ile mogę wygrać Lecą tygodnie a my wciąż obrany jeden cel I chociaż chciała nieraz nam przygasnąć iskra Sporo działo się przez okrągłe 366 Zabawne kurwa jak się można obić od dna I lecieć wyżej i wyżej i wyżej Spojrzenia ludzi są tutaj obecne od lat A my lecimy wciąż wyżej i wyżej i wyżej

You need to sign in for commenting.
No comments yet.