Brain Dead Familia - BDF Armia lyrics

Published

0 167 0

Brain Dead Familia - BDF Armia lyrics

(OPAŁ) Wcinam mięcho przez to często śmiercią straszą, salmonellą Co z dyspensą? toż to przesąd, taką puentą kończę dziecko Rzucam mięsem, tnę te mięśnie na tej desce ciężkiej Co za bezsens mięcho stęchłe, chcę być mięsnym prezydentem Tłuszcz zwierzęcy skwierczy na polędwiczce spod lewej piersi Ja chcę pieścić ciała części w krwi wylanej z cienkich tętnic Call me rzeźnik a na wołanie o pomoc wszyscy głusi Zrywam żywcem warstwy skóry zwijając z niej pyszne sushi Wśród rapowych ryb jestem Albert Fish i Magda Gessler Mam to pismo, jestem maszynistą w Pendolino z mięsem To ciał karnawał a mój arsenał to nawał kar W bani wciąż mam jak kanibal dzielenie na części ciał Aromat strasznie sprzyja, więc nie zostawię resztek Po co mam palce lizać, skoro mogę całe zeżreć Scena klęknie to trzy bestie co prawdziwe gówno niesie Reszta sceny sztuczna jak weganka co połyka s**mę Ref. (BDF Armia) poczuj dotyk naszych macek (BDF Armia) Cisi podcinacze gardeł (BDF Armia) szli ci mnisi ponad prawem (BDF Armia) Oddział zakaźny jazda! jazda! BDF Armia, armia, BDF armia, armia, BDF armia, armia. Karabiny w dłoń, będzie salwa! (ARACH) To brudne, armatnie mięso muszę zmielić i powystrzelać Jestem raperem, lecz obowiązki mam snajpera To zaraża jak cholera wciąga jak dragsy ponownie I kurwa od teraz każdy wygląda jak po zderzeniu z czołgiem Mam w dupie co jest modne z podziemia mijam te piętra Mam się super, choć mój portfel wcale od hajsu nie pęka Co do tematu mięsa? (wiesz jak?) większość to syf Chcecie kurwa więcej mięsa? to zapraszam na beef Gonię z tym na dłoniach mych już widać ciężką pracę Był już w rapie placek z haszem, a ja zrobię ludzki placek Na tacę kładę palce, serwuję surimi (wybacz) Najwięcej rozgłosu miałby nasz lokal o nazwie kanibal Na czaszkach robię wywar, ciężko zadowolić gości Niestety ludzkie mięso jest zepsute od nowości Tacę robimy z kości, płać nam co łaska Rzeź, najbardziej pojebanych ludzi w maskach Ref. (BDF Armia) poczuj dotyk naszych macek (BDF Armia) Cisi podcinacze gardeł (BDF Armia) szli ci mnisi ponad prawem (BDF Armia) Oddział zakaźny jazda! jazda! BDF Armia, armia, BDF armia, armia, BDF armia, armia. Karabiny w dłoń, będzie salwa! (SCALPEL) Znów tnę jak berserk, [?] mam taką obsesję żeby przecinać im skórę i mięśnie z tkanek wydobywam na wierzch ich bijące serce Patrz mi na ręce, bo za siebie suko nie ręczę Mam tutaj walizkę wypchaną mięsem, nakarmię nim bestię, która ukryta jest we mnie Znowu poczują bezdech, kiedy majk do ręki wezmę I przecieram szlaki zostawiając z tyłu to wszystko co było zbędne Podnieś do góry ręce, zostawiamy Ci na mózgu pręge Jebać te kurwy co sieją za plecami ferment A w oczy mylą chuja z cukierkiem Wersy mamy ciężkie, jak wagon ludzkich resztek A wszystko okraszone tym, co nienormalne, wstrętne Chcę zabrać twoją pęgę, wyrwę Ci ją razem z mięsem Gdy mój skład plądruje resztę, wytnę Ci na pysku Brain Dead Wyrafinowany, chory styl mam, nie jesteś z nami to zachowaj dystans, man Pełna pizda gdy rap gram oto wizja lokalna u twoich bram, twoich bram... twoich bram... Ref. (BDF Armia) poczuj dotyk naszych macek (BDF Armia) Cisi podcinacze gardeł (BDF Armia) szli ci mnisi ponad prawem (BDF Armia) Oddział zakaźny jazda! jazda! BDF Armia, armia, BDF armia, armia, BDF armia, armia. Karabiny w dłoń, będzie salwa!

You need to sign in for commenting.
No comments yet.