BobAir - Śląsk/Zagłębie lyrics

Published

0 65 0

BobAir - Śląsk/Zagłębie lyrics

[Zwrotka 1: Esko] Kocham, kiedy to powietrze drażni nos, częstuje spalinami Wie to każdy, kto kiedykolwiek coś spalił z nami Sami znamy swoją wartość, musisz ogarnąć Prócz talentu, nie dostałem nic tutaj za darmo Mój ojciec pracował twardo, zjeżdzał pod ziemię Ja zapierdalam w górę, żeby szturmem wziąć scenę Mam połówkę, chłodzi się w lodówce, ziombel co ty na to? Powiedz swej drugiej połówce, że nadchodzi chłodne lato [Zwrotka 2: Tymin] Jestem nieobliczalnym małolatem jak Karol Kot Ale scena daje mi moc, i mi każe zacząć mord Jestem butny tu, gdzie duma zjada wielu Częsta próba charakteru, to specyfika terenu Tu gruby za PRLu były gospodarki trzonem Mimo to CO2 od lat robi swoje Tymin! Siebie pewny, ambitny, szczery bajtel Przez te cechy stanowimy sól tej ziemi czarnej [Zwrotka 3: Skorup] Jestem wesoły ziomek i lokalny wizjoner Wszędzie chodzę z bronem, choć to niedozwolone Dlatego wolę, by mój region miał autonomię By zrobilibymy tu sobie, tak jak nam wygodnie Karygodne są uwagi ciula Że jestem Niemcem ukrytym jak Janosik w górach Niech się wali burak! Hanys nic nie ukrywa Dlatego pływa jak ryba, co się z żyłki frajerom zrywa [Zwrotka 4: Biak] Tu nikt nie pyta: "Gdzie jest Eis?" - każdy: "Gdzie jest hajs?!" I nie ma gwiazd, chyba, że tam, gdzie chleje Hast Coś pijesz do południa? Wal wprost, co do nas masz My sami pijemy do południa co jakiś czas To siedzi w nas jak szósty litr, nic z tym nie zrobisz Nie chciałbym się i tak gdzie indziej urodzić A gdy liczę moich ludzi, liczę dalej niż do trzech Działamy trochę wolniej, bo mamy bliżej do Czech [Zwrotka 5: Peus] Wjeżdza Peus, śląski Midas, jedno jest pewne! Łapię majka i na wstępie zamieniam go w węgiel Tu powietrze jest tak brudne i ziema jest tak skażona Że do Prypecia chyba się przejadę najodować Dziś robimy track, łączymy się miastami Czaisz? Jak przodki na grubach tunelami Z tej ziemi wyszło klasyków w pizdu A dziś na językach macie pakt dużego kalibru [Cuty: DJ Roka] [?] Właśnie tak się to robi na południu Bo to śląski kunszt, bit tłusty jak wurst My som stond, weź kup sobie globus Nad poziomem miasta, choć [?] Biznes na drugim planie, na pierwszym ambicje Silesia! [Zwrotka 6: Misza] Na luzaku, bo nie ma co się wkurwiać Smród rapu w kółkach tu, na podwórkach Hip-Hop na placu, na kacu, dla smaku południa Pewna wspólna cecha w mózgach każe walczyć Robić bajzel jak rojber Mówić głośniej o tym, co niewygodne Tak robię! Mój mikrofon to szlojder To śląskie: robiąc cokolwiek, robić porządnie [Zwrotka 7: HK Rufijok] Jak mosz wlyź, marasu naniyść, kupa zrobić i pońś Pokoż dobre wychowani - idź nawalić pod strom Już niy łazi o to, ani, co by ciś nowy nurt Idzie o to, żebyś był zapiamyntany jak król Każdy, bratku, mo plac swój, a na nim swój grunt Prędzej sam ziom mi kaktus wyrośnie niż dom W dupę rap wom, potraktuj to, kurwa, jak kult Władania słów mozaikom bandy z krainy grub [Zwrotka 8: Kamelito] Czujesz ten brudny syf, co leci z membran Cztery miliony serc bije tutaj i każde z węgla To Kamel wjeżdza, mam coś, co chcieliby mieć To pojebane flow, które, kurwa, zmieli ci łeb Jestem kotem, wokół szczekają psy Ja mogę ich zjeść, jakbym, kurwa, był z Chin Beat to mój święty gral, mój majk to mój Ekskalibur Bo beatach pływam, nie cofam się jak rak, nawet na bezrybiu [Zwrotka 9: Majkel] Wiesz co biały ma czarnego ziom? My mamy czarny Śląsk I fajny flow, który podpali biały babilon Czerwone oczy wciąż, spowite szarą mgłą Oprócz błękitu nieba, niewiele zobaczysz stąd Kusi zielony swąd, ale niebiesko w krąg Jadę na żółtym, na plecy wchodzi lekko pot Wchodzę z koleżką do różowej bramy rządz I to jest to, tyle kolorów ma mój cały Śląsk [Cuty: DJ Roka] Oh, yeah! Like this, yo, we don't stop! Man, listen [?] Represent the city [?] Motherf**er! better than yours

You need to sign in for commenting.
No comments yet.