BobAir - Jeszcze wyżej lyrics

Published

0 125 0

BobAir - Jeszcze wyżej lyrics

[Verse 1: Hukos] To dla wszystkich tych, którzy stawiali na mnie krzyżyk Dziś chcą się wyżyć, dziś jestem wyżej Po premierze płyty nie było szampana, dziwek Szpital, blok operacyjny, do dziś się dziwię Podłączony kablami, żyły pokłute wenflonem Byłem zbyt pijany, ktoś mi rozwalił głowę Postaw znicz każdemu z moich wrogów Będzie jasna noc #Manhattan w Nowym Jorku Śpiesz się kochać wrogów, bo tak szybko odchodzą Archetypy skurwysyna, a są już przeszłością Szukamy bozonu Higgsa, jest Boską cząstką Nie szukam pozorów życia, żyć mocno, ostro Nie uderzam już pięściami w ściany pijany Z demonami brak sztamy, na smyczy jak dobermany Żaden z nas nie żyje w gettcie, nie pije 40'oz I w klubie na wejście nie dostaje kuli w serce, ta! [Hook: Kasia Garłukiewicz] Chcę być jeszcze bliżej gwiazd Jeszcze nasz nie minął czas Wokół ludzie, którzy ciągnął w dół Pokonam trud, pokonam ból Chcę być jeszcze bliżej gwiazd Jeszcze nasz nie minął czas Wokół ludzie, którzy ciągnął w dół Pokonam trud, pokonam ból [Verse 2: Cira] To dla wszystkich tych, co postawili na mnie krzyż Wziąłem go na barki, bez słowa skargi zacząłem iść Po premierze płyty nie było szampana, koksu Był komorniczy wniosek i związek, co się popsuł Dziś nie martwię się długiem, Michał z cugiem zerwał kontakt Jedno i drugie to jak szukanie srebra w Klondike Dziś obroty Technicsa jak dla BMXa hopka Gdzieś pod ministra Mucha, śliski Adam Hofman Pod jest polityka, Rutkowski i matka Madzi Trotyl na Tupolewie, cyberpunk, neonazi Co zrobi Boniek bo niektórym to mąci spokój Lato lata hen, a Kręcina kręci na boku Dziś jesteśmy ponad tym, co truje, co trawi, co trapi Nie ma, że nie wiem, Michał potrafisz, potrafisz, potrafisz Musisz iść jak WudoE w końcu Jak WSM muszę biec twarzą ku słońcu [Hook x3] [Tekst - Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.