Pomarszczona skóra i wygięty kark, Kiedy się urodził nie miał wiele szans. W bardzo dużej głowie pływał mały mózg, Starczał ledwie tylko, by zrozumieć kilka słów. W pewien mroźny ranek przesądzono los, Jego ojciec stwierdził, że uprawiać będzie boks. Wszyscy mu najbliżsi pochwycili plan, Słychać było setki indentycznych, mądrych rad. "Bij, ile sił, z tego nieźle można żyć", "Jeśli ty utrzymasz się, nas utrzymasz także", "Bij, ile sił, może wygrasz złoty pas, W takim pasie, uwierz nam, możesz mieć kobietę". Pierwsze starcie w ringu i fatalna rzecz, Nie chciał bić partnera, gdy zobaczył świeżą krew. Po kolejnych walkach wracał zawsze sam, W nocy słychać było bardzo cichy płacz. W pewien mroźny ranek wszystko wzięło w łeb, Podczas ważnej walki przestał bronić się, Pierwszy cios od razy zmiażdżył jego nos. Zanim zapadł w ciemność, usłyszał ciężki głos: "Bij, ile sił, z tego nieźle można żyć", "Jeśli ty utrzymasz się, nas utrzymasz także", "Bij, ile sił, może wygrasz złoty pas, W takim pasie, uwierz nam, możesz mieć kobietę".