Białas - Uwięziony lyrics

Published

0 61 0

Białas - Uwięziony lyrics

[Refren] Często sam już nie wiem jak mam myśleć Życie nieprzewidzianie mgliste Przez to nie widzę drugiej strony I czuje się jak uwięziony Serio sam już nie wiem jak mam myśleć Życie nieprzewidzianie mgliste Przez to nie widzę drugiej strony I czuje się jak uwięziony [Zwrotka 1] Chciałbym tylko ruchać, pić i palić Lecz przeszkadza mi jebany idealizm Byle jaki system zmiany mi nie znany Zmieniałem się sam w siebie kurwa tyle razy Urywam film dla fajnych wspomnień A asertywność brzmi jak wpadnij do mnie Zanim to się zacznie wiem już jak to skończę Na linii frontu mogę spać spokojnie Lecz mnie, lecz, lecz czy to normalne? Wszystkie klucze jakie mam wnet otworzą flaszkę Chciałbym wrócić, nie mam dokąd znam się Bo od zawsze taki jestem no i właśnie to jest straszne Pytają się mnie czy się ustatkuje Jak kupie statek bo na razie ćwiczę znów żeglugę Słońce zaraz wzejdzie takie piękne A ja będę patrzył się na tafle aż oślepnę [Refren] [Zwrotka 2] Mój jedyny problem to brak floty Tak myślałem póki nie pobrałem dobrej kwoty Ktoś podchodzi do mnie znowu do rozmowy Znowu obce oczy a ja przez rap przed nim stoję goły He... dupy wiedzą czego chcę Teraz to jest fajne lecz co kiedyś, he? Moje serce krzyczy znowu gdzie jesteś D Mam puste miejsce tam to tylko echo jest Pytam ciągle co to sukces Co dzień o tym myślę paląc twoją dniówkę A czas zapierdala jak wjechała ćwiara Gdy życie to kolejny trzask drzwiami mieszkania Pa pa, pa pa, i nie wrócę choćbym mógł Nie bałaby odciąć nóg żebym se nie poszedł w chuj Zwykłe rzeczy nudzą mnie Mam tyle pytań kurwa bo za dużo wiem [Refren] [Zwrotka 3] Z dala od religii, socjaldemokracji Główne rzeczy którymi Polska chcę mnie karmić Kiedyś mogło mnie to dziwić ja pierdolę Że wszyscy się możecie mylić, ja nie mogę Moja przyszłość to nie ta rozmowa No bo ja nawet nie wiem co się działo wczoraj Ciągle w tej walce i kontroli w tym żadnej Choć dążę uparcie muszę dojrzeć jak Jansen Zbieram siły znikąd a bezsilność zewsząd Jak przeliczyć na hajs no to wszystko jedno Gdy zamykam oczy światła milkną, bledną Chociaż mam za dużo marzeń żeby wtedy widzieć ciemność Usnąć tu nie idzie przez to Melanż jak na tunie burzy percepcje mi ta trzeźwość I tylko walnąć whisky z lodem Lub z podwójnym, schyl tą głowę [Refren]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.