Belmondo - Za najlepsze akcje lyrics

Published

0 349 0

Belmondo - Za najlepsze akcje lyrics

[2sty] Dwa S do T do Y Jestem brakującym trybem który ruszy mechanizm Najlepsze akcje w życiu są za nami, przed nami Nie ma nic za nic, wypada kochać banknot Ale wpadam do niej bo tej chwile są za darmo eeej Chce grać, zwiedzić cały świat Choć widziałem w życiu więcej niż Ray Charles Cofnij czas, przekręć, odpowiednio ustaw swoją akcje Wskazówki, leżą na wskazówkach Ja rzucam do kosza, potem rzucam się na szyje Jedynej kobiecie przy której czuje że żyje I się garbie bo noszę to wspomnienie na plecach Lub dlatego że ona lubiła się na nich wieszać Ja to ten dzieciak bez trosk od początku Szare komórki na szarym końcu Bo, gdy na mandacie się podpisałęm HG Wtedy nie wiedziałem że będę miał za to sprawe I miałem rzucić czystą, jak wyszło sam wiesz Trafiłem nią w siatkę jak New Jersey Nets Więc za te chwile, przechyle kielich znów Alko w ruch, zdrowie głów, KRW - Fabryka Snów [Karwan] Karwan, Tłusty Kot i Tyta Dziwisz się jak kardynał Najlepsze akcje jak Van Basten w AC Milan Ja się nie spinam, a andrenalina W żyłach trzyma się jak mur w Chinach W 6 klasie spierdalam najebany przed psami Blondyna, a bić umiała jak Laila Ali W Austrii turnieje, byłem goalkeeperem W Chrowacji też miałem być Schmeichelem, wiesz Czasy wakacji, obwód Kaliningradzki Gołdapski raj przemytu, litry i paczki Latałem jak Messerschmitt co weekend na bombie Byłem gotowy na wojne, bitwę na wolne Bursztynów Żebrowskiego, Grota-Roweckiego [?] na blokach trzymaj chłopak rezon, ej Najlepsze akcje, co oni o nas wiedzą Trzeba być z nami, robić to, eloo! [Cuty: DJ DBT] Joint bro, fifka i wszystko co najlepsze Wszystko, wszystko co najlepsze, i wiedz, że Kiedy rap daję na bloki Trzeba być z nami, i robić to żeby wiedzieć [Belmondo] Standard akcje, wakacje w Vaterlandzie O 14 pod teatrem na popychawce To było lato, dozowałem pierwszy flakon Co trzeci z tamtych chwil to dziś desperado Trzymałem fason i trzymałem z tamtą bandą Pierwszy czort jak joint - robiony był outdoor A nie w łóżku, ale chuj w krój Nie mam smutków, choć przypałów miałem multum Przez tyle lat naruchałem w chuj bydła Widziałem blask, nie raz dostałem w cymbał Bawiłem w willach, kwadratach i na ławkach Znam się na baletach jak Isadora Duncan Prawdziwy thug life, wiesz jestem tough guy Choć nigdy nie jeździłem po pijaku bez prawka Robiłem sztosingery, to nie kres kariery Wiesz, nie spocząłem na laurach jak Fred Perry Teraz odpierdalam jak kiedyś, albo bardziej Jeszcze będzie czas mierzyć czas Schaffhausen [Kot Kuler] Siedzę na balkonie, palę szluga, piję colę Myślę o wieczorze, ma być dobrze, cokolwiek Ławka, dachy, Mok, polej, gramy rap, człowiek Płoną gramy i leją się alkohole Poł poł poł poł! Chodź, zabiorę Cię właśnie tam Gdzie czas odmierza, zawartość butelki Ziomki ślinią bletki, a kotki mają relaks Jak stopa za Gierka, jak słuchamy rapik, jak idziemy zapić Zawsze na stopro, nigdy na raty, jak plazma twoich starych Czas rozjebać kosmos, jak koks w nos, mów mi Gagarin Pakuję graty, lecim na grubo jak fatcapy Za najlepsze akcje, za siostry i braci tych niesprzedajnych Łatwopalnych jak zapałki [Cuty: DJ DBT] Joint bro, fifka i wszystko co najlepsze Wszystko, wszystko co najlepsze, i wiedz, że Kiedy rap daję na bloki Trzeba być z nami, i robić to żeby wiedzieć Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska

You need to sign in for commenting.
No comments yet.