Bedoes - Puszki, kartony, butelki lyrics

Published

0 262 0

Bedoes - Puszki, kartony, butelki lyrics

[Verse 1: Bedoes] Ojciec spierdolił i nie żyje, więc raczej nie wychowa mnie Babcia prosi Boga żeby uratował mnie Na tych blokach już mi szkoda biec Mam opcje dwie: albo ja wciągnę ulicę albo ona mnie Tutaj serio ciężko jest jakiegoś zioma mieć Każdy w kieszeń patrzy Tobie i pokonać chce Matka Ci kupiła buty i Iphone'a też W mojej szklance z kranu woda, a nie Arizona, ej Buty już dwa lata mam te same, kurtkę kupiła na urodziny mi ex Mikrofon to jedyne o co prosiłem mame Nie mam żadnego studia, gówno jest na usb I popatrz na mnie, w dokumentach mam wpisane siedemnaście A te pizdy to moi synowie chyba, kurwa dzwońcie po ich matke Ja moje miasto chcę wrzucić na mapę Jeśli mam umrzeć, to chcę ze squadem Z Twoją laską chcę wrócić na chatę Jak zrobię tę kurwę, to podaj ją dalej, bo znam te zasadę Węże są nie tylko w trawie, żadnego kłamstwa nie trawię Jeśli celuję, to trafię Jeśli nie trafię, to trafią moi ziomale, bo to jest squad [Hook: Bedoes] Nie gadaj o mnie póki nie wiesz przez co żeśmy tu przeszli By mieć dzisiaj coś zbieraliśmy puszki, kartony, butelki Nie gadaj o mnie jeśli nie masz pojęcia o mej dzielni Odgradzam się od tej reszty, oni są puści jak puszki, kartony, butelki [Verse 2: Bedoes] Tutaj suki umawiają się na blanta, nie na randki, mój anioł stróż ma tu pełen etat Kiedy przestaje ogarniać słyszę płacz matki, moja ambicja z sumieniem gdzieś palą peta Nie słucham wiadomości z radia, nie znoszę papki, moim wyznacznikiem prawdy nie jest gazeta Jeśli to co kocham mnie nie wykarmi, to spytaj na dworcu centralnym o Bedoesa Nie gadajmy o edukacji, zawsze chciałem całość, nie pierwiastki Parę przypałów i dwie rozprawy jakoś zniechęciły mnie do pisania rozprawki Wszyscy chcą bym robił coś, zajął się pracą i szkołą Powiem im tak jak psychiatrze: Może mnie nie być skoro nie mogę być sobą Ja moje miasto chcę wrzucić na mapę Jeśli mam umrzeć, to chcę ze squadem Z Twoją laskę chcę wrócić na chatę Jak zrobię tę kurwę, to podam ją dalej, bo znam te zasadę Węże są nie tylko w trawie, żadnego kłamstwa nie trawię Jeśli celuję, to trafię Jeśli nie trafię, to trafią moi ziomale, bo to jest squad [Hook: Bedoes] Nie gadaj o mnie póki nie wiesz przez co żeśmy tu przeszli By mieć dzisiaj coś zbieraliśmy puszki, kartony, butelki Nie gadaj o mnie jeśli nie masz pojęcia o mej dzielni Odgradzam się od tej reszty, oni są puści jak puszki, kartony, butelki [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.